LICZI LEX BLOG

by Dorota Leszczyńska

Twierdza

W sumie nie było mi go nawet żal. W swojej twierdzy spędzał każdą możliwą chwilę z własnej nieprzymuszonej woli. Tam czuł, że jest Panem na włościach, dlatego każdorazowe wychylenie z otaczających zasieków przyprawiało go o palpitacje serca. W końcu świat zewnętrzny jest tak niebezpieczny, a ludzie bez przerwy czegoś oczekują, że nie widział potrzeby, aby…
Dowiedz się więcej

Wolność wyboru, czyli o tym dlaczego lepiej przyciągać niż popychać

Odkąd pamiętam denerwowali mnie ludzie, którzy chcieli decydować za mnie. Delikatna sugestia była zbyt miękką formą wywierania wpływu, więc obierali drogę tarana wywarzającego moje obronne drzwi. Pchali się zwłaszcza tam, gdzie nie trzeba, tam, gdzie zupełnie nie chcę by ktoś wchodził, tam, gdzie ich nachalna pomoc jest równie zbyteczna co kożuch w upalny dzień. Dlatego…
Dowiedz się więcej

Jeżeli miałabym mieszkać poza Polską, to wybrałabym Wiedeń

Fantazjujecie czasem o tym, że przeprowadzacie się do zupełnie obcego miasta lub gdzieś na drugi koniec świata? Nie, to żałujcie. Ja to robię nieustannie, zwłaszcza po powrocie z podróży, wysłuchaniu opowieści moich znajomych, przeczytaniu wciągającej książki czy obejrzeniu klimatycznego filmu. Tym sposobem wizualizowałam sobie jakby to było, gdybym zamieszkała w Sztokholmie, Sydney, Hawanie czy Nowym…
Dowiedz się więcej

Meine Damen und Herren, skosztujmy czegoś dobrego! Co koniecznie musicie spróbować, będąc w Wiedniu?

Wiosenne podróżowanie spodobało mi się do tego stopnia, że postanowiłam wyskoczyć jeszcze na weekendu do Wiednia. Warunki atmosferyczne ku temu były wyśmienite, nie mówiąc już o przyjemnych atrakcjach jakie mnie tam czekały. Bowiem ten wyjazd nie był nastawiony na turystyczne zwiedzanie, lecz odskocznię od przyziemności angażującej obecnie usilnie moje myśli. W Wiedniu odpłynęłam, głównie za…
Dowiedz się więcej

Gdy uświadamiasz sobie, że kolorowo nie jest…

W piaskownicy wszystko wydawało się łatwiejsze. Rodzice dali Ci do rąk plastikowe grabki i wiaderko z uchwytem, a czasem nawet stawiali za Ciebie babki z piasku. Gdy znudziło Ci się budowanie zamku, wystarczyło, że jednym ruchem dłoni zrównałeś z ziemią fortyfikację jakby jej nigdy nie było i jak gdyby nigdy nic przechodziłeś do kopania tunelu…
Dowiedz się więcej

Toskania

Sophia Loren kiedyś powiedziała, że „Piękno jest tym, co czu­jesz wewnątrz i co od­bi­ja się w twoich oczach.” Piękno skryte jest również w otoczeniu, zakładając, że chcemy i możemy je dostrzec. Widząc i czując poznajemy szeroki wachlarz emocji, a przede wszystkim odczuć związanych z przeżyciem danej chwili. Toskania obfituje w zapierające dech w piersiach widoki, dzięki różnorodnemu ukształtowaniu terenu. Miasta są…
Dowiedz się więcej

Buon appetito! – najlepsze smaki Włoch

Podróże nieodłącznie kojarzą mi się ze smakowaniem lokalnych potraw i wczuwaniem się w kuchnię danego regionu. Z pewnością nie byłabym sobą, gdybym nie podzieliła się moimi wrażeniami kulinarnymi z pobytu we Włoszech. Degustowałam włoskich specjałów wraz z moimi najbliższymi, którzy tak jak ja kochają przyjemności podniebienia i wykorzystują swoje wyjazdy do próbowania m.in. w restauracjach…
Dowiedz się więcej

Roma vs. Milan

W lewym narożniku czeka Wieczne Miasto – Roma, natomiast w prawym narożniku rozgrzewa się modna metropolia – Milan. Na każde z tych miast przypadł mi jeden dzień i jedna noc. Spore je łączy, a dzieli jeszcze więcej. Wszem i wobec ogłaszam zatem, że zaczynamy walkę, podczas której wyjdą na jaw zalety, ale i ułomności obu…
Dowiedz się więcej

Felicità in Italia

Szczęście we Włoszech – tak można przetłumaczyć tytuł tego wpisu i podsumować mój niemal tygodniowy pobyt na ziemi włoskiej. Zaczęłam od Rzymu, następnie zanurzyłam się w głąb Toskanii i obskoczyłam Cortonę, Montepulciano, Brolio, Sienę oraz stolicę regionu Florencję, aby na koniec zawitać w Mediolanie. Pogoda była kapryśna jak temperamentna Włoszka, która raz zalotnie się uśmiecha…
Dowiedz się więcej

Świat jest niezwykły

W niedzielę, późnym popołudniem szłam z Dworca Centralnego w stronę metra. Jako że wracałam z Białegostoku, miałam na sobie plecak, a przez ramię przewieszoną małą torebkę na portfel, klucze i telefon. I dreptałam tak w kierunku swego mieszkania mijając przy tym sporadycznie pojawiających się przechodniów i podziwiając uśpioną Warszawę. To stara i oklepana trasa, która…
Dowiedz się więcej