Kategoria: Lifestyle

by Dorota Leszczyńska

Vilnius Old Town

Cała, a przede wszystkim zdrowa, powróciłam z Wilna. Poza pracą, zafundowałam sobie w wolnym czasie piesze zwiedzanie stolicy Litwy z aparatem w ręku. Było mroźnie i ślisko, ale my z Podlasia przecież zimy się nie boimy. W ciągu dwóch dni przemierzyłam wzdłuż i wszech największą oraz najlepiej zachowaną  w Europie Środkowo-wschodniej dzielnicę Wilna – Stare Miasto, która…
Dowiedz się więcej

Lwów – degustacyjnym szlakiem

Oj, grzeszyło się we Lwowie nieumiarkowaniem w jedzeniu i piciu. Jakże jednak mogło być inaczej, skoro z przyjaciółmi mieliśmy opracowaną całą listę miejsc do obskoczenia. Nie wiem, na ile było tu naszego szczęścia do wolnych stolików i dobrych miejscówek,  na ile umiejętności organizacyjnych gastronomicznego przewodnika-amatora, któremu ślę wielkie dzięki,  ale nasz wyjazd okazał się wysypem…
Dowiedz się więcej

Sylwestrowa gościna we Lwowie

Ostatni sierpniowy wypad do Lwowa był na tyle udany, że momentalnie pojawiła się myśl, aby powrócić do tego miasta pod koniec roku i spędzić tu Sylwestra. Zatem mam za sobą trzy dni i dwie noce absolutnego konsumpcjonizmu i czerpania przyjemności z uroków Lwowa. Po prostu trzeba poczuć tą atmosferę ukraińskich jarmarków, gościnność mieszkańców, styl bycia, otwartość na…
Dowiedz się więcej

„Gone Girl” – propozycja filmowa

Jeżeli kogoś fascynują filmy o psychopatach, skomplikowanych relacjach, chorym przywiązaniu, zemście i trzymającej w napięciu intrydze, „Gone Girl”/”Zaginiona dziewczyna” to wręcz idealna propozycja, która zapadnie w pamięci na długo. Należy przygotować się, że nic w tej fabule nie jest prawdą objawioną, ponieważ każdy postrzega rzeczywistość zupełnie inaczej. Wielowymiarowość i psychologiczny labirynt czynią ten film innym…
Dowiedz się więcej

66 rzeczy, które w Gwiazdkę są ważniejsze od jedzenia

Święta Bożego Narodzenia to okres, w którym przygotowujemy, ale i pochłaniamy ogromne ilości jedzenia. Choć smaczne dania bardzo sobie cenię i przepadam za cielesną uciechą, to doceniam z wiekiem zupełnie inne walory świąt. Prezentuję, więc moją prywatną listę rzeczy, które kojarzą mi się z Gwiazdką, i które wydają mi się w tym momencie wartościowsze od…
Dowiedz się więcej

„Pitbull. Niebezpieczne kobiety” – wow!

Na takie kino czekałam z utęsknieniem. Czasy Despero powróciły! Tym razem w wykonaniu szeregu niezwykle barwnych postaci kobiecych, jednak w dalszym ciągu w brutalnym środowisku przestępców i policjantów. Niech już na dobre Patryk Vega skupi się na reżyserowaniu właśnie tego gatunku filmowego: filmu akcji przeplatanego nieustannym humorem słownym i sytuacyjnym.

Wiener Schnitzel, Sachertorte, Naschmarkt – w poszukiwaniu smaków Wiednia

Uwielbiam gotować, smakować, jeść, zatem obowiązkowymi punktami mojej wycieczki po Wiedniu były lokale oferujące regionalne specjały oraz sklepy, w których mogłabym kupić smakołyki dla bliskich z Polski. Uważam, że poprzez kuchnię można poznać ducha danej kultury i naprawdę poczuć atmosferę miejsca, do którego się przyjechało. W Wiedniu poczułam oddanie tradycji, prostocie i naturze, ale także…
Dowiedz się więcej

Prater – Spaß für Alle!

Wesołe Miasteczko znajdujące się w Wiedniu, o którym dzisiaj mowa, cieszy się zainteresowaniem zarówno młodszych jak i starszych. Muszę przyznać, że moja siostra miała rację, by Prater  zwiedzić właśnie wieczorem.  Zwłaszcza o zmroku najbardziej charakterystyczny Diabelski Młyn, ale także inne atrakcje podnoszące poziom adrenaliny we krwi, wyglądają jak z bajki dzięki wszechobecnemu, jaskrawemu oświetleniu. Wydaje…
Dowiedz się więcej

Schönbrunn Palace & Belvedere – wiedeńskie kompleksy pałacowo-parkowe

O poranku zaliczyłam Schönbrunn, a na koniec dnia Belvedere. Każdy z kompleksów pałacowo-parkowych urzeka na swój sposób i stanowi obowiązkowy punkt wycieczek po Wiedniu. Oba łączy majestatyczność, elegancja i klasyczny barokowy styl, który po prostu zapiera dech w piersiach. Spoglądając na te piękne budowle można mieć lekkie deja vu, zwłaszcza, gdy na co dzień przechodzi się obok…
Dowiedz się więcej

Welcome in Vienna! – introduction

Nikogo, kto obserwuje mnie w social mediach, nie zaskoczę tym, że byłam w Wiedniu. W stolicy Austrii spędziłam cudowny weekend, który sprawił, że uśmiech nie schodził mi z twarzy, choć zmęczenie dawało się we znaki. Trzeba przyznać, że oprowadzali mnie po mieście urodzeni przewodnicy (wciąż utrzymują, że są amatorami), a pogoda wybitnie rozpieszczała. Dzisiejszy wpis…
Dowiedz się więcej