Białostockie śledzikowanie – cz. 2
Kolejna porcja białostockiego śledzikowania, której cz. 1 znajdziecie tutaj. Dzisiaj skupiłam się na emocjonalnych zwrotach pojawiających się w mowie potocznej podczas rozmów, a właściwie częściej podczas sprzeczek.
Do ciorta z tym!
– Do diabła z tym!
***
Guzik z tego będzie!
– Nic z tego nie będzie!
***
A weź se kup!
– To sobie kup!
***
Z tego będzie kicha!
– Będzie wstyd!
***
Gadasz banaluki!
– Mówisz głupoty!
***
Ale się telepiesz!
– Ale się trzęsiesz!
***
Nie bądź warszawka!
– Wyluzuj, uspokój się!
***
Ale padaka!
– Ale śmieszne!
***
Nie peniaj!
– Nie bój się!
***
Podprowadził mnie pod durnego chatę!
– Zrobił ze mnie głupca!
***
Uczepiłeś się jak rzep psiego ogona!
– Przeszkadzasz mi!
***
A czy ja jemu w garki patrze się?!
– Nie interesuję się jego sprawami!
***
Jaki daje dzisiaj mróz!
– Jak dzisiaj zimno!
***
Nasadziłabym jobów!
– Przeklnęłabym!
***
Leci, jakby kto jemu soli na ogon nasypał!
– Jak on szybko biegnie!
***
Nie durz głowy!
– Nie zawracaj mi głowy!
***
Jak mnie strasznie nyje!
– Jak mnie mdli!
***
Toż Ty chyba ocipiał!
– Chyba zwariowałeś?!
***
Poszła w czortu!
– Idź do diabła!
***
Zdurniał, czy co?!
– Czyżbyś zgłupiał?!
***
Choć część ze zwrotów jest mało elegancka, to jednak się pojawia. Możemy wprawdzie założyć dobre intencje Białostoczan, jednak lepiej poznać ich znaczenie, żeby zorientować się w porę, iż ktoś nas obraża albo wręcz przeciwnie.