Czego nie mówić podczas rozmowy o PODWYŻCE?

by Dorota Leszczyńska

Czego nie mówić podczas rozmowy o PODWYŻCE?

Obecnie coraz bardziej zdajemy sobie sprawę z istotności aktywnego zarządzania swoją karierą zawodową. Jednym z kluczowych elementów tego procesu jest rozmowa o podwyżce. Dla wielu z nas może to być moment pełen napięcia i niepewności, ale paradoksalnie jest to także szansa na potwierdzenie wartości naszej pracy i docenienie naszego zaangażowania.

Rozmowa o podwyżce to nie tylko kwestia finansowa, ale również dowód na naszą odwagę i pewność siebie. To moment, w którym stawiamy sobie jasne cele i dążymy do ich realizacji. Śmiałość wychodzenia z inicjatywą w tej kwestii może być kluczowa dla naszego rozwoju zawodowego oraz zadowolenia z pracy.

Pojawiają się jednak uzasadnione pytania. Jak skutecznie przeprowadzić rozmowę o podwyżce, aby osiągnąć pożądane rezultaty? Przede wszystkim, jakie kwestie lepiej omijać podczas tego dialogu, aby uniknąć potencjalnych pułapek i niepotrzebnych napięć?

1. Nie mów o niesprawiedliwości, ale o swoich przewagach w firmie i osiągnięciach

Innymi słowy przyjmij narrację osoby, która wnosi wartość w firmę, zamiast zgrywać ofiarę. Nikt Cię przecież na siłę nie trzyma w danym miejscu pracy, zatem skup się na konkretach wynikających z Twojej pracy. Tak naprawdę wzbudzanie litości u pracodawcy to pozbawiona sensu strategia, gdyż w pracy liczą się wyniki i to w jaki sposób wykonujesz swoje zadania. Miejsce pracy co do zasady nie prowadzi działalności charytatywnej ani nie jest rodziną czy grupą entuzjastów, żeby każdy dbał o czyjeś dobro. Skoro pracownik oczekuje godziwego wynagrodzenia, premii, podwyżek, to nie dziwmy się, że pracodawca powinien oczekiwać, aby praca była wykonywana według przyjętych standardów a dana osoba dowoziła ustalone cele. A jeżeli pracownik wywiąże się z tej umowy, właśnie na tym powinien się skupić podczas rozmowy z szefem.

2. Nie poruszaj kwestii swoich prywatnych wydatków, ale odnoś się do wartości rynkowej Twojej pracy

Zarówno produkty, jak i określone usługi mają swoją wartość na rynku. Nie inaczej jest z pracą na etacie lub na kontrakcie. W sieci znajdziemy przeróżne raporty średnich płac na danych stanowiskach przygotowywane przez firmy rekrutacyjne lub portale z ofertami pracy. Oczywiście nasza praca może być różnie wyceniana w zależności od wielu czynników tj. wielkości firmy, branży, poziomu wymaganych kompetencji, zakresu odpowiedzialności, wydajności pracownika, jego doświadczenia czy przyjętego systemu pracy. Jednak wśród wielu zmiennych z pewnością nie znajdziemy podpunktu dotyczącego zwiększenia wynagrodzenia z powodu chęci zakupu nowego auta przez pracownika, czy zaciągnięcia przez niego kredytu mieszkaniowego i konieczności spłacania comiesięcznych rat. To, w jaki sposób pracownik dysponuje zarobionymi pieniędzmi za pracę jest jego prywatną sprawą, którą nie powinien obarczać pracodawcy, a samemu brać za nią odpowiedzialność.

3. Staraj się nie porównywać do innych, ale do swoich umiejętności sprzed roku

Wprawdzie mogliśmy to wynieść ze szkoły lub z domu, to jednak nawyk porównywania się z innymi może być mieczem obosiecznym. Gdy bowiem podczas rozmowy zaczniemy porównywać się ze słabszymi członkami zespołu, miejmy zawsze z tyłu głowy, że druga strona może odbić pałeczkę i podać przykład tych lepszych, bardziej wydajnych lub zaradniejszych pracowników. W ten sposób wcale nie pokazaliśmy swojej wartości, ale zostaliśmy uszeregowani w hierarchii i sprowadzeni do parteru już na samym początku. Dlatego warto pokazać nasz progres z ostatniego roku lub miesięcy, który wskazuje na to, że chcemy i potrafimy się rozwijać. Co za tym idzie wykonujemy naszą pracę coraz sprawniej i wydajniej, a to przekłada się na lepsze działanie firmy i, w przypadku wielu stanowisk pracy, także wyższe zyski firmy. Taki argument już zdecydowanie trudniej obalić, jeżeli nasze rozwijające się umiejętności przynoszą widoczne korzyści.

4. Nie rób wyrzutów, ale skupiaj się na pozytywach ze współpracy

Rozmowa o podwyżce powinna być przyjemna. Dlaczego? Bo w miłej atmosferze jakoś łatwiej wydawać nadprogramowe pieniądze. A tak na poważnie, to pozytywne nastawienie i nie wywieranie presji na innych, zwłaszcza na osobach tak niezależnych jak przedsiębiorcy czy kadrze kierowniczej, odnosi lepsze rezultaty niż pełne emocji wykłócanie się o wyższe wynagrodzenie. Zwracanie uwagi na te pozytywne aspekty współpracy, wspólne sukcesy, pokonane problemy czy podjęte ambitne wyzwania, zacieśnia podświadomie u odbiorcy więź z danym pracownikiem i podnosi także jego samoocenę jako szefa. Wytykanie błędów szefa czy narzekanie na działanie firmy zdecydowanie nie powinno mieć miejsca podczas rozmowy o podwyżce.

5. Nie przedstawiaj widełek podwyżki, ale swoją propozycję z górką do negocjacji

W wielu korporacjach i większych formach przeprowadzane są standardowe rozmowy roczne, podczas których poruszane są m.in. kwestie podwyżki wynagrodzenia. W pozostałych miejscach pracy, to pracownik przeważnie musi inicjować takie spotkanie. Bez względu jednak na to czy mamy do czynienia z rozmową roczną czy sami umówiliśmy takie spotkanie, powinniśmy już wcześniej zastanowić się jaką podwyżkę chcielibyśmy otrzymać. Następnie tą kwotę zwiększyć tak, byśmy mieli z czego schodzić podczas negocjacji finalnego wynagrodzenia. Zawsze, ale to zawsze przyjmujemy, że podana przez nas kwota będzie negocjowana przez pracodawcę. Dzięki temu zabezpieczamy nasz interes i wysokość wynagrodzenia, a pracodawcy dajemy poczucie, że nie przyjął najwyższej stawki tylko musiał ją wynegocjować. Natomiast pokazywanie widełek zdradza od razu kwotę najniższą, za którą zgodzimy się dalej pracować, i prawdopodobnie ta minimalna kwota zostanie zaproponowana przez pracodawcę.

6. Nie zgadzaj się od razu na zaproponowane warunki, jeżeli kwota jest poniżej Twoich oczekiwań

Dopóki nie zgodzimy się na warunki, negocjacje wciąż trwają. Dlatego w sytuacji, w której zaproponowane przez pracodawcę wynagrodzenie jednak nie do końca spełnia nasze oczekiwania, warto dać czas sobie i drugiej stronie. Nasza szybka odpowiedź podczas rozmowy może być mało racjonalna, bo wynikać z kłębiących się w nas emocji: rozczarowania, gniewu, smutku czy strachu. Chwila zastanowienia na pewno się przyda i dlatego warto umówić się na jakiś termin na informację zwrotną. W tym czasie możemy przeanalizować naszą sytuację na rynku pracy, dalsze możliwości negocjacji podwyżki lub innych kompromisowych pozapłacowych warunków współpracy, które będą dla nas korzystne.

7. Nie stawiaj niczego na ostrzu noża, ale miej w zanadrzu inne oferty pracy

Niektórzy chodzą na rozmowy rekrutacyjne dla tzw. sportu, inni tylko wtedy, gdy faktycznie szukają nowej pracy. Dorzuciłabym tutaj jeszcze jedną kategorię. Uważam, że warto wysyłać swoje CV cyklicznie, w momentach przełomowych. Udział w wielu rozmowach rekrutacyjnych pozwali nam oswoić się z sytuacją stresową, precyzyjniej formułować myśli i udoskonalić autoprezentację. Takie ćwiczenia zwiększają naszą pewność siebie, zwłaszcza wtedy, gdy przejdziemy pozytywnie procesy rekrutacyjne i otrzymamy konkurencyjne oferty pracy. O ile pewniej przyjdzie nam rozmawiać z szefem o naszej podwyżce, jeżeli wiemy, że mamy plan B i możliwość rozwoju w innej firmie, gdyby rozmowa nie poszła po naszej myśli.


Fot. www.pexels.com

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *