Tak, ale siak – myślenie na bakier
Z wiekiem staję się coraz bardziej sceptyczna wobec tego, co starają się mi wmówić inni. Czuję, że między słowami a rzeczywistością istnieje niebotyczna przepaść. Niestety każdemu z nas zdarza się popaść w paradoks. Sami się przekonajcie.
***
Niby każdy chciałby być bogaty (patrz ilość zainteresowanych kumulacjami w grach liczbowych), ale jawnie gardzi się osobami bogatymi – tak z zasady.
***
Wmawiamy sobie i innym, że jesteśmy na diecie odchudzającej, podczas gdy podjadamy między posiłkami i dlatego efektów nie widać.
***
Niektórzy żywią ogromną nienawiść do Żydów, ludzi innej rasy czy grupy etnicznej, choć prawdopodobnie nigdy nie mieli z nimi styczności.
***
Krytykujemy sportowców, podczas gdy sami, siedząc wygodnie przed telewizorem, nie zdajemy sobie sprawy z codziennego wysiłku i hektolitrów potu wylanych na treningach.
***
Narzekamy na brak czasu, ale gdy okazuje się, że nie ma prądu, nie wiemy co mamy ze sobą zrobić. Najwidoczniej tracimy czas na zbyteczne rozrywki.
***
Dziwi nas, że nasze życie jest chaotyczne i niestabilne, podczas gdy sami nie potrafimy zapanować nad bałaganem (w sensie dosłownym) wokół nas.
***
Niektórzy nie lubią osób, którym się coś udaje i z tego powodu są szczęśliwe. Chora zazdrość nie widzi, że sukces był okupiony ciężką pracą, a nie oszustwem.
***
Nie chcemy być sami, choć na co dzień zachowujemy się egoistycznie, a potrzeby i uczucia innych lekceważymy. Tylko masochista będzie się na to godził.
***
Niby wiemy, że nie szata zdobi człowieka, ale wystarczy pół minuty, aby wyrobić o kimś zdanie. Gorzej, gdy mamy do czynienia z wilkiem w owczej skórze…
***
Tak bardzo „chuchamy” na swoje zdrowie – nie pijemy nic zimnego, łykamy witaminy, że nonstop chorujemy i nie wiemy dlaczego. Słyszał ktoś o hartowaniu orgnizmu, aktywności fizycznej i zbilansowanej diecie?
***
Narzekamy na brak czegoś. Gdy w końcu to coś mamy, narzekamy, że posiadanie wiąże się również z nadprogramowanymi obowiązkami, a pozytywy, które wcześniej widzieliśmy, rozpływają się.
***
itd.