Sentymenty z lat młodzieńczych czyli filmy wzruszające
Zdecydowanie nie jestem fanką cukierkowych komedii romantycznych, co nie oznacza, że unikam tkliwych filmów o miłości. Tylko ta „moja” filmowa miłość jest raczej tragiczna, więc nie ma co czekać na szczęśliwe zakończenie. Może z tej właśnie przyczyny takie obrazy zachowują się na długo w mej pamięci. Przedstawiam Wam kilka filmów/melodramatów, które w jakiś sposób odbiły swoje piętno w czasach mojej wczesnej młodości.
„Wuthering Heights”/”Wichrowe wzgórza” reż. P. Kosminsky, role gł.: J. Binoche, R. Fiennes
Książkę przeczytałam 3 razy, a do tego genialnego filmu powracam średnio co roku już od 15 lat. Szaleństwo miłości Heathcliff’a i Cathy, tragiczna fabuła i wprost mistrzowska gra Fiennes’a i Binoche targają niezmiennie moje emocje. Najlepsze wrażenie robi film oglądany w samotności i na dodatek po ciemku. Może nie będę się przyznawać do urojenia łez, bo nikt na szczęście tego nie poświadczy.
The House of the Spirits”/”Dom dusz” reż. B. August, role gł.: J. Irons, M. Streep, W. Ryder, G. Close, A. Banderas
Tak jak w „Wichrowych wzgórzach” w „Domu dusz” historia lubi się powtarzać. Dzieci kochają tak samo namiętnie, jak ich rodzice w latach młodości, a zło poczynione kiedyś, przynosi spotęgowaną karę w najmniej oczekiwanym momencie. Film poruszył mnie nieuchronnością zdarzeń, ale też swą mistyczną odsłoną.
„Sibirskiy tsiryulnik”/”Cyrulik syberyjski” reż. N. Mikałkow, role gł.: J. Ormond, O. Menshikov
Komedia sytuacyjna przeradzająca się w dramat miłosny – tak jak życie pokazuje słodko-gorzki smak. Amerykanka poznająca rosyjską tradycję i Rosjanin zafascynowany wyzwoloną kobietą mogliby stworzyć uroczy związek, ale… Zakończenie jest na poły przygnębiające, ale niesie też iskierkę nadziei.
„Playing by Heart”/”Gra w serca” reż. W. Carroll, role gł.: S. Connery, G. Anderson, E. Burstyn, A. Jolie, R. Phillippe
Scenariusz filmu wydaje się nie być tak jednoznacznie, romantycznie napisany jak „Love Actually”. Najbardziej wciągąjący i poruszający wątek dotyczy relacji heretyczki i introwertyka. Angelina Jolie i Ryan Phillippe zrobili rzecz niebywałą: kilkakrotnie mnie zaskoczyli. Nigdy, w żadnym filmie o miłości męskie łzy nie były tak wiarygodne, jak w jednej z kulminacyjnych scen – dzięki Ryan.
„The Blue Lagoon”/”Błękitna laguna” reż. R. Kleiser, role gł.: B. Shields, Ch. Atkins
Trochę naiwna opowieść o dojrzewaniu na „bezludnej” wyspie, gdzie w dalszym ciągu panują odwieczne prawa natury dotyczące kobiet i mężczyzn. Stereotypowe podejście do ról społecznych oraz rodzinnych nie podoba się zwolennikom gender, ale pomimo to film pokazuje uczucia nieskażone cywilizacją, dlatego wart jest zachodu. Za pierwszym razem film się przeżywa, za drugim ogląda.
Źródło plakatów, zdjęć i fotosów – www.filmweb.com