Tag: #Białystok

by Dorota Leszczyńska

Opustoszały Białystok pełen zieleni

Nie sposób nie zauważyć, że moje wyjazdy przydarzają mi się własnie wtedy, gdy inni siedzą w pracy, w szkole czy po prostu w domu. Natomiast, gdy większość wyjeżdża na długi weekend, ja zostaje spokojnie na miejscu. I nie martwi mnie to, że nie stoję teraz w korkach, w kolejkach, w tłumie, w ścisku, podczas gdy…
Dowiedz się więcej

Mroźny Białystok

Dzisiaj Białystok zasługiwał na miano mroźnego miasta, gdyż minusowa temperatura dawała się we znaki wszystkim tym, którzy musieli wyjść z domu. Widać, że ulice nie były zbytnio oblegane, co innego galerie handlowe. Mimo wszystko słońce nadrobiło bilans energetyczny, a świąteczne ozdoby w dalszym ciągu cieszą oko.

Białostockie śledzikowanie – cz. 2

Kolejna porcja białostockiego śledzikowania, której cz. 1 znajdziecie tutaj. Dzisiaj skupiłam się na emocjonalnych zwrotach pojawiających się w mowie potocznej podczas rozmów, a właściwie częściej podczas sprzeczek.

Chwała na wysokości

Natrafiłem dzisiaj na artykuł, z którego wynika, że wysokim żyję się lepiej. Od razu się uśmiechnęłam – w końcu zaliczam się do tak zacnego grona. Zdaje się, iż zwracanie na siebie uwagi, budzi pewien respekt, nie mówiąc już o łatwiejszym zaistnieniu w świadomości innych. Ładne mi fory.

Białystok w sobotnią noc – koncert i zabawy światłem

W minioną sobotę centrum Białegostou kusiło dwoma wydarzeniami: koncertem na Rynku Kościuszi oraz pokazami świetlnymi pod Pałecem Branickich. Pomimo rzeczywiście zimnego wieczoru, pojawiło się sporo osób. Natrafiłam na występ Lombardu, instalacje świetlne i pokaz zespołu tanecznego Szał, czego dowodem są poniższe zdjęcia.

Białostockie śledzikowanie – cz. 1

Nie wszystkim było dane usłyszeć charakterystyczny w mowie potocznej zaśpiew w wykonaniu mieszkańców białostoczyzny. Nic straconego, dopóki istnieje gwara. Przedstawiam dzisiaj mogące pojawiać się sformułowania, które dziwią resztę Polski.

Białystok – ostatnie podrygi lata

Jutro rozpoczyna się kalendarzowa jesień, ale to jedynie data. Cieszmy się z tego, co mamy w chwili obecnej.

A na plantach cicho sza…

Rozumiem, poniedziałek rano, wakacje, nie ma uczniów i studentów, ale żeby żywa dusza nie mignęła mi w drodze na wydział? To już ostatnie dni kiedy mogę się tak cieszyć ze spokoju.

Jak się żyje w Białymstoku?

Jest to pytanie z gruntu: jak się żyje przeciętnemu Kowalskiemu, albo jak się żyje na bezludnej wyspie? W zależności bowiem od życiorysu i preferencji danej osoby, na co innego zwraca ona niestety swoją uwagę, zatem trudno wyznaczyć sobie jakieś obiektywne kryteria. Przedstawię Wam subiektywny obraz Białegostoku, do którego jestem przywiązana.