Mój cel na ten rok: jakość ponad ilość
Muszę przyznać, że ostatni rok, ba ostanie 3 lata, były niemal jak jazda bez trzymanki. Rozwiązywanie kolejnych problemów i opanowanie chaosu było na porządku dziennym. Wciąż nowe projekty w pracy, podróże po Polsce i za granicę, zmiany w życiu prywatnym i przygotowania do ustatkowania. Wiele mogłabym wymieniać, ale to już jest za mną. Doceniam, dziękuję i idę dalej. Bo taka już jestem. Dlatego zamiast rozpamiętywać przeszłość, przechodzę do tego, co mogę zmienić lub ulepszyć w przyszłości. Więc w 2024 roku postanowiłam zadbać o jakość. Zaopiekowałam kluczowe na tamten czas sprawy, więc chciałabym teraz doszlifować to, o co nie udało się od razu zadbać przy wdrożeniu. W zarządzaniu projektami nazywałabym ten etapem monitorowaniem i udoskonalaniem funkcjonalności.
Co tak naprawdę chciałabym zmienić?
1. Skoncentrować się na priorytetach – wolniej i mniej, ale lepiej
Rok 2024 to czas, aby skupić się na tym, co naprawdę ważne. Zamiast rozpraszania się setką zadań, stawiam na kilka kluczowych priorytetów. Zastosowanie zasady „mniej znaczy więcej” pozwoli mi lepiej zarządzać czasem i energią, skupiając się na działaniach, które mają rzeczywisty wpływ na moje życie. Działanie zgodnie z priorytetami pozwoli uniknąć rozproszenia uwagi, a skupienie się na kluczowych celach zwiększy efektywność i satysfakcję z osiągnięć. Wiem na czym mi obecnie zależy, ale także na co nie chcę tracić więcej swej energii i czasu.
2. Zadbać o zdrowie psychiczne i fizyczne
Zdrowie to klucz do szczęścia i jakości życia. Od lat dbam o to zdrowie fizyczne trzymając się swojej diety bezglutenowej, stawiając na aktywny wypoczynek i umiarkowany ruch. Niemniej jednak doszłam do momentu, w którym zauważyłam, że jest to niewystarczające.
Brakuje mi pewnej równowagi między pracą, obowiązkami i zadaniami do wykonania a odpoczynkiem i radością z samego życia. Suplementacja wit. D oddala widmo sezonowej depresji, ale nie załatwi za nikogo tego ulotnego poczucia szczęście. To zadanie należy do nas, by kreować swoje życie w taki sposób, by nasz styl życia szedł w parze z naszym wewnętrznym rytmem.
3. Zainwestować w swój rozwój
W poprzednich latach często skupiałam się na rozwoju zawodowym i budowaniu związku. Teraz nadszedł czas, aby zadbać również o rozwój osobisty. Czytanie inspirujących książek, głębsze zastanowienie nad teoriami innych i tworzenie swoich opinii mogą znacząco wpłynąć na samopoczucie i satysfakcję z życia. Z pewnością jest tak w moim przypadku.
Dokładnie wiem, czego w tym roku chciałabym się dowiedzieć i jakie obszary zgłębić. Kolekcjonowałam te tematy przez ostatni rok czy 2 lata, ale wciąć brakowało mi wystarczająco czasu, żeby faktycznie się nad nimi pochylić. Aczkolwiek rozwój osobisty to dla mnie nie tylko pasja rozwijana po godzinach, ale chęć stworzenia od teraz czegoś swojego sygnowanego moim nazwiskiem.
4. Bardziej doceniać chwilę obecną
Wprowadzenie stałych elementów w codzienność pozwala zminimalizować stres i zwiększyć efektywność. Jednak w ferworze dnia codziennego zdajemy się nie dostrzegać tych zwykłych momentów jak wypicie porannej kawy, obejrzenie inspirującej filmu czy nałożenie wieczornej maseczki. Rutyny mogą być nudne, ale można nauczyć się czerpać z nich przyjemność, będąc tu i teraz.
Więcej przestrzeni na celebrowanie wspólnych posiłków, jogę przy relaksującej muzyce czy rozmowy przy świecach, wydaje się jak luksus w pędzącym świecie, ale wierzę, że jest możliwy do osiągnięcia. Jednak jak wszystko co wartościowe wymaga więcej czasu i naszej uwagi, aby w pełni docenić te momenty. Skąd ukraść cenny czas z doby, która ma zaledwie 24 godziny? Na początek warto ograniczyć scrollowanie w social mediach i bezmyślne „siedzenie” na telefonie, które nie wnosi żadnej wartości w nasze życie. I ja nie będę wyjątkiem – przyznaję się do tego deliktu i zrobię co możliwe, żeby go zredukować.
5. Wyzbyć się zbędnych obciążeń
Czas pozbyć się tego, co tylko dodaje stresu i utrudnia codzienne funkcjonowanie. To może być zarówno niepotrzebny bagaż emocjonalny, toksyczne relacje czy zobowiązania, które przestały być istotne. Uważam, że porządkowanie swojego życia to klucz do spokoju, który jest bardzo niedoceniany.
Już od jakiegoś czasu skupiam się na tworzeniu harmonii w swoich otoczeniu, ale głównie w warstwie materialnej. Ale chciałabym także pozbyć się niechcianego balastu, który zaburza moją harmonię wewnętrzną. Brzmi trochę jakbym chciała wejść na drogę duchowości, ale jest to o wiele bardziej prozaicznie. Żeby pójść dalej, potrzebuję pozamykać pewne etapy. Dzięki temu odblokuję miejsce na nowe wyzwania i odzyskam energię na eksplorowanie nowych rzeczy.
Podsumowanie
W 2024 roku stawiam na jakość ponad ilość, ale to już wynika z tytułu. Życzę sobie, by ten ten rok był czasem pozytywnych zmian i podniesienia jakości mojego życia. Osiągnęłam już bardzo dużo w jeszcze krótszym czasie. Pora odciąć kupony i ruszyć w nieznane na swoich zasadach. Czego i Wam życzę!