Najlepszy pad thai w Warszawie. Moje #TOP5
Nie od wczoraj wiadomo, że moim ulubionym daniem kuchni azjatyckiej jest pad thai – wywodzący się z Tajlandii, przyrządzony na bazie makaronu ryżowego i sosu tamaryndowego z dodatkiem mięsa lub tofu . Wiedzą o tym moi przyjaciele, rodzina, koledzy z pracy, jak i wszyscy obserwujący mój profil na Instagramie. Oczywiście, że jest wiele fantastycznych dań takich jak curry, sajgonki czy zupa pho, które również z przyjemnością kosztuję i doceniam. A mimo to w dalszym ciągu zamawiam nieszczęsnego pad thaia, o ile tylko znajduje się w karcie. Czy mi się znudziło? Bynajmniej. Bo wciąż szukam mojego ideału i za każdym razem zaskakują mnie kolejne wariacje tegoż dania. Jednak już dziś, po odwiedzeniu z lekka licząc kilkudziesięciu restauracji serwujących pad thaia, jestem w stanie wytypować moją subiektywną listę „Najlepszej Piątki z Warszawy”. Ciekawe, czy odwiedziliście, któryś z tych lokali?
#1 Thaisty [Plac Bankowy 4]
Klasyk nad klasyki. Jest moim papierkiem lakmusowym, który trzyma swój niezmienny standard od lat. Zawsze podawany jest na liściu (bananowca) co stanowi jego znak rozpoznawczy. Świetnie, że przyprawy i orzeszki podawane są z boku, dzięki temu goście mogą dozować sobie ostrość . Jeżeli kogokolwiek mam przekonać do pokochania pad thaia, to zabieram go właśnie do Thaisty na Bankowym.
#2 Wi-Taj [Plac Konstytucji 4]
W Wi-Taj pad thaia przygotowują prawie tak jak w Thaisty, ale z nieco cieńszego makaronu. Co sprawia, że makaron całkowicie chłonie sos i jest niezwykle soczysty. Jako miłośniczka sosów, gulaszy i dipów, absolutnie podpsuję się pod taką formą serwowania dania. Jeżeli macie podobne upodobania, kierujcie się na Plac Konstytycji.
#3 SUSHI tu Thai Restaurant [ul. Sienna 83/89]
Romans z SUSHI tu Thai rozpoczęłam niezobowiązująco na wynos. I się mile zaskoczyłam. Powróciłam ponownie, ale tym razem skosztowałam pad thaia z pełną celebrą w lokalu. Jakież było moje zdziwienie na widok porcji, wie tylko kelner i moja przyjaciółka. Do zalet dodam jeszcze: utrzymany balans między słodyczą a smakiem tamaryndowca oraz sprężysty makaron.
#4 Why Thai [ul. Wiejska 13]
Ten pad thai jest najsłodszy z całego zestawienia i z największą zawartością sosu. Porcja może nie wydaje się zbyt obfita, ale danie samo w sobie jest sycące. Na pewno pad thai z Why Thai wyróżnia się na tle konkurencji. Po pierwsze, za sprawą ciemniejszego sosu tamaryndowego. Po drugie, tego, że dodatki tj. orzeszki i chilli są już wkomponowane w danie.
#5 Lemongrass [ul. Siedmiogrodzka 1 / Karolkowa]
Na koniec propozycja o wiele tańsza, ale w jakości i wielkości porcji nie ustępująca czołówce. To właśnie z Lemongrass z Woli zamawiam pad thaia na dowóz, bo zaskakująco dobrze znosi transport i najzwyczajniej w świecie jest smaczny nawet po godzinie. Podoba mi się to, że w wersji z kurczakiem również jest tofu, które dodaje dodatkowych wrażeń.