Wojna nie ma w sobie nic z kobiety

by Dorota Leszczyńska

Wojna nie ma w sobie nic z kobiety

Wojna ogołacana z godności, humanizmu i intymności. Nagle w jej obliczu ludzie zdolni są do podejmowania decyzji, które mogą szkolować pokolenia wychowane z dala od pola walki. Bohaterki nagrodzonego w Cannes rosyjskiego filmu „Wysoka dziewczyna” to kobiety, które próbują zacząć nowe życie, lecz trauma wojny i amoralne doświadczenia wciąż dają im o sobie znać. Każda z nich próbuje się odciąć od przeszłości i odrodzić na swój sposób. Czy im się to uda?

Wbrew tytułowi, film opowiada historię tak naprawdę dwóch kobiet. Pierwsza jest zlęknioną i sparaliżowaną psychicznie pielęgniarką, która opiekuje się nie tylko zranionymi żołnierzami w szpitalu, ale także małym chłopczykiem w miejskiej komunie. W stresującym sytuacjach wpada w stan zawieszenia jakby jej ciało odłączało się od świadomości, co doprowadza w efekcie do tragedii. Druga kobieta jest jej uśmiechniętą przeciwnością, która po powrocie z frontu, również zatrudnia się w szpitalu. Za to ona sprawia wrażenie jakby wciąż była beztroską dziewczynką choć doświadczyła na wojnie więcej niż możemy się na początku filmu domyślać. Obie kobiety wiąże przede wszystkim niepowtarzalna więź zależności, gdy okazuje się, że mały chłopiec ginie.

Podczas oglądania obrazu skupiamy się na apatii bohaterów, przeciągniętych scenach i psychodelicznej scenerii, które bardzo spłycają odbiór. Wszystkie absurdalne i niewyobrażalne z naszej perspektywy zdarzenia przyjmujemy jako normalność, która nawet zaczyna nas nudzić. Dopiero, gdy zaczęłam opowiadać fabułę filmu znajomym zdałam sobie sprawę z tego, jak dramatyczną historię przedstawia Kantemir Balagov.

Trudno jest mi polecić ten film, bo uważam, że aktorsko mógł być poprowadzony lepiej. Niemniej jednak sam scenariusz wyróżnia się na tle innych produkcji opowiadających o radzeniu sobie i wychodzeniu z wojennej traumy.

Jakie to szczęście móc żyć w obecnych czasach.

„Wysoka dziewczyna” reż. Kantemir Balagov, gł. role: Viktoria Miroshnichenko, Vasilisa Perelygina

Nagroda w Cannes 2019 – najlepszy film sekcji 'Un Certain Regard’

Źródło zdjęć i fotosów: www.filmweb.pl

 

Jedna odpowiedź

  1. Sebastian pisze:

    Wojna nie ma ludzkiej twarzy. Ja patrze na nia oczami kobiet. Kobieta pamieta co innego, inaczej pamieta. Pamieta kolor, zapach, wiecej emocji, a mezczyzni czyny, zadania. Mezczyzn od dziecka przygotowuje sie do mysli, ze moze byc wojna. Kobiet sie tego nie uczy. Swietlana Aleksijewicz uporczywie walczy o pamiec, pisze o wojnie, patrzac oczami kobiet, i nagle okazuje sie, ze takiej wojny nie znalismy — ze ’przed nami ukryty jest caly swiat’. Przebija sie przez mur stereotypow i niecheci, takze ze strony samych bohaterek, i spisuje zapomniane historie. Historie, ktore musza urodzic sie na nowo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *