Daj spokój, nie pasujecie do siebie

by Dorota Leszczyńska

Daj spokój, nie pasujecie do siebie

Nie z każdej mąki będzie chleb, tak samo nie z każdej miłości będzie para. Darzenie kogoś uczuciem wcale nie musi oznaczać, że to jest nasza druga, idealna połówka, z którą będziemy się mogli zawsze dogadać i stworzyć wyjątkowy związek. Choćby dwoje ludzi zapierało się rękami i nogami to rozstanie w wielu przypadkach jest wyłącznie kwestią czasu. Dlatego tak sceptycznie podchodzę do twierdzenia, że miłość pokona wszystko, bo bliższa relacja z daną osobą może nam po prostu nie służyć albo pojawią się inne okoliczności niesprzyjające związaniu. Może już spotkałeś się z taką sytuacją lub właśnie przeżywasz sinusoidę emocji związaną z kochaniem drugiej osoby. Aby Ci pomóc, prezentuję sygnały wskazujące na to, że prawdopodobnie do siebie nie pasujecie, które powinieneś mieć z tyłu głowy.

Inne priorytety i system wartości

Jedno chce robić karierę i zwiedzać świat, a drugie szuka stabilizacji i pragnie stworzyć rodzinę. A może różni Was podejście do zdrowia, spędzania wolnego czasu czy religii. Trudno w takiej sytuacji znaleźć jakikolwiek kompromis, bo ani jedno ani drugie nie będzie usatysfakcjonowane z rozwiązania. Takie różnice uwidaczniają się coraz bardziej w miarę trwania związku.

Brak szczerości i kłamstewka

Uciekanie się do kłamstw może być spowodowane tym, że boimy się pokazać drugiej osobie jacy jesteśmy naprawdę, aby w ten sposób jej nie stracić. Zaczyna się od małego, niewinnego mijania się z prawdą, ale to dopiero początek. Od tego zaczyna się granie podwójnego życia, które nie wróży dobrze na przyszłość.

Brak komunikacji

Zakochują się w sobie gruboskórni z wrażliwcami, introwertycy z ekstrawertykami, tak samo milczki z gadułami. Może to za sprawą odmiennych osobowości nie potrafią się ze sobą porozumieć, ale i takie przeszkody są do przezwyciężenia, o ile ludzie starają się ze sobą jasno komunikować i uczyć siebie nawzajem. Gdy tej komunikacji brakuje, trudno jest dojść do porozumienia i pójść dalej.

Brak kłótni lub absolutny ich przesyt

Osobiście wychodzę z założenia, że nie po to się wiążemy, żeby musieć się z kimś użerać co 5 minut o byle pierdołę. Bycie małostkowym i czepialskim nie służy budowaniu relacji, tak samo jak bycie ustępliwym, bo wcześniej czy później czara goryczy się przeleje. Związek bez kłótni to raczej układ grzecznościowy, który ni z tego ni z owego nagle się rozpada z powodu takiego tam rozbitego kubka czy nadepnięcia na odcisk. W pewnym momencie trudno dłużej udawać, że nie ma obszarów spornych. Okazuje się, że jest ich cała masa, tylko nie ma jak cofnąć czasu.

Brak pociągu fizycznego

Może to się wydawać dziwne, zwłaszcza z męskiej perspektywy, ale ludzie czasem wiążą się z kimś do kogo czują przyjaźń, przywiązanie, może nawet miłość, ale nie odczuwają do tej osoby pociągu fizycznego. To bardzo zdroworozsądkowe podejście, które jednak po czasie może obrócić się przeciwko parze. Skoro partner nie pociąga fizycznie to i mniejsza jest ochota na seks z nim, a im mniej seksu, tym trudniej jest budować intymną więź.

Inny temperament seksualny

Odmienne libido partnerów może być również nie lada problemem. Nie do pogodzenia są przeciwstawne temperamenty i zupełnie inne preferencje seksualne. Gdy w łóżku nie będzie się układało, zaczną się poszukiwania osoby, z którą seks będzie w punkt bez stawiania żadnych zakazów czy nakazów.

A może to jest powód dlaczego mężczyźni i kobiety zdradzają… (o tym będzie osobny wpis).

Nieliczenie się z drugą osobą

Każde robi co jej/jemu się żywnie podoba, jakby w dalszym ciągu tych dwoje było singlami. Zupełnie nie zamierzają tworzyć bliższej relacji, w dalszym ciągu ich „ja” jest na pierwszym miejscu. Dlatego zwracaj uwagę, czy druga osoba myśli i mówi w liczbie mnogiej, biorąc pod uwagę dobro Was obojga.

Brak zaufania

Brak zaufania wynika ze strachu przed stratą i niepewności dotyczącej tej właśnie relacji. Może to partner podsyca tą obawę i daje ku temu powody, a może to w Twojej głowie rodzą się wątpliwości. Tak czy owak to zdecydowanie dobrze nie wróży, bo bez odrobiny zaufania nie da się zbudować czegoś trwałego.

Zazdrość

Chora zazdrość to ciężki objaw braku zaufania pozbawiony racjonalnego uzasadnienia. W zasadzie czemu miałoby służyć zazdrosne szpiegowanie? Uspokajaniu inwigilującego czy sprawdzaniu inwigilowanego? Udowadnianie, że jednak nie jest się wielbłądem, podczas kolejnej z rzędu sceny zazdrości szybciej skłoni do rozstania, niż do rzewnego „Eh, jak Ty mnie musisz kochać, skoro jesteś taki zazdrosny”.

Inne poczucie humoru

Ludzie nie doceniają poczucia humoru, a okazuje się, że ma ono ogromne znaczenie w relacjach międzyludzkich. Pokazuje podobny sposób rozumowania i kojarzenia faktów, dlatego przez śmiech można zjednywać sobie ludzi. Jeżeli ktoś bierze życie śmiertelnie poważnie, to nie po drodze mu będzie z kimś o lekkim podejściu do rzeczywistości, który ma dystans do siebie.

Granie kogoś kim się nie jest na co dzień

Zdarza nam się udawać kogoś kim nie jesteśmy, gdy staramy się zaimponować osobie z tzw. „nie naszej ligi”. Ukrywamy prawdziwe „ja” i stajemy się kimś, kim chcielibyśmy być lub wiemy z kim chciałaby być osoba z naszych snów. Tyle że jest to działanie na krótką metę. Wcześniej czy później kurtyna opadnie.

Brak pełnej akceptacji drugiej osoby

Twój partner/partnerka jest cudowny pod wieloma względami, ale nie możesz znieść jego piskliwego głosu i tego, że ma tak kiepski gust. Jeżeli nie jesteś w stanie tego za żadne skarby zaakceptować, to nie próbuj zmieniać drugiej osoby tylko dlatego, że Tobie coś się w niej nie powiada, bo tym sposobem unieszczęśliwisz ją i siebie. Pamiętaj, że nawet te małe szczegóły z biegiem czasu będą coraz bardziej Cię drażniły

Negatywna opinia bliskich

Czasem warto posłuchać opinii najbliższych – tych, którzy nas kochają i pragną naszego szczęścia, bo to właśnie oni mogą trzeźwo spojrzeć na naszą relację. Gdy otrzymujesz systematycznie negatywne opinie o swojej drugiej połówce, o tym jak Ciebie traktuje, jak się zachowuje, to warto te słowa przeanalizować zwłaszcza, gdy przechodzisz przez etap oczarowania i spoglądania na drugą osobę przez różowe okulary.

Uzależnienie niszczące relację

Nałogi są przed słowem „my” i wcale nie chodzi mi o uzależnienie od porannej kawy i bitwę o pierwszą filiżankę z ekspresu. Hazard, pracoholizm, seksoholizm, narkomania, lekomania – te i wiele innych uzależnień nie pozwalają właściwie rozwijać się związkowi, a po czasie go niszczą. Utrata zaufania i podporządkowanie się nałogowi pociągają za sobą katastrofę.

Brak poparcia słów czynami

Dużo szczebiotania do uszka o miłości i kochaniu się po grób nie zastąpi jednak namacalnego zaangażowania. Masz nadzieję, że na drugą, bliską osobę będziesz mógł liczyć, gdy przyjedzie taka potrzeba. Co Ci po pięknych słowach, gdy potrzebujesz leków w chorobie, przewieźć rzeczy do nowego mieszkania czy wsparcia po ciężkim dniu. Dlatego dojrzałość drugiej osoby poznasz po jej czynach, a nie po pięknych słowach.

***

Zdjęcia i fotosy pochodzą z filmu „Dorwać byłą”/”The Bounty Hunter”, w którym zagrali Jennifer Aniston i Gerard Butler.

Źródło zdjęć i fotosów: www.filmweb.pl

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *