„Obecność 2”. Tego właśnie oczekujesz od horroru
Można bać się tak bardzo, że nasza histeria przerodzi się w kompulsywny śmiech przeplatany drżeniem ciała. Można również wciągnąć się w opowieść opartą na faktach, której fabuły nie jesteśmy w stanie wyjaśnić za pomocą znanych nam metod empirycznych. Można także oczekiwać, że po długiej ciszy, na wielkim ekranie nagle pojawi się zjawa, umarlak czy demoniczna istota. Ale, czy po tym wszystkim można spokojnie zasnąć?
Sequel „Obecności” to kontynuacja zmagań małżeństwa Warrenów ze zjawiskami paranormalnymi i kolejny sukces twórców horroru. Klimat lat 70., w którym telewizory kineskopowe śnieżą, nagrania odtwarzane są z taśm nawiniętych na szpulę, sprzęty filmowe są ciężkie a nagrywany obraz pozostawia dużo do życzenia, i wiele innych szczegółów, tworzy trochę nierealny świat dla współczesnego człowieka. Tym łatwiej jest odciągnąć widza od szukania racjonalnych wytłumaczeń, skoro bez przerwy coś się psuje, skrzypie, nie mówiąc już o dobiegających odgłosach.
Mamy do czynienia z nawiedzonym domem znajdującym się w Anglii, w którym główną ofiarą jest nadwrażliwa dziewczynka. Samotnie wychowująca dzieci matka próbuje związać koniec z końcem po odejściu męża i w tym właśnie momencie, gdy problemy kumulują się, a strach o jutro nasila się, zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Fotel sam się buja. Telewizor sam zmienia kanały. Zabawka sama się włącza. Huśtawka sama się porusza, jakby ktoś na niej siedział. Kolejnym poziomem jest silne działanie na emocje małej dziewczynki – słyszy głosy, rozmawia z kimś przez sen, budzi się w zupełnie innym miejscu. W dalszej kolejności histerii poddaje się cała rodzina.
Twórcy Obecności 2 znowu postawili na dziecięcą perspektywę i budowanie filmu na ich lękach, wyobrażeniach oraz niewinności. Jednak, gdy podobne sytuacje przydarzają się dorosłym przestajemy wątpić, że ruszające się przedmioty i pojawiające się postaci, to wyłącznie wytwór fantazji dziecka. Jednak najbardziej przeraża nas nie to, że łóżka zaczynają się trząść, ktoś wali do drzwi, dziewczynka mówi głosem zgorzkniałego starca, a na ścianach pojawiają się cienie postaci, lecz to, że w tym samym czasie w Stanach Zjednoczonych, w domu Warrenów grasuje demon przebrany za zakonnicę, który stanie się kluczem do wyjaśnienia zdarzeń zza Oceanu.
Podobało mi się w tym filmie to, iż fabuła z początku dość chaotyczna, jednak stworzyła spójną całość, a zakończenie mnie zaskoczyło, co w horrorach paradoksalnie nie zdarza się aż tak często. Jak na produkcję amerykańska, przyznam, że warto poświęcić swój czas na obejrzenie „Obecności 2″– z pewnością usatysfakcjonuje miłośników tego gatunku, którzy z zażenowaniem oglądali takie hollywoodzkie superprodukcje jak: „Mgła”, „Osada” czy „Krzyk”.
„Obecność 2″/”The Conjuring 2: The Enfield Poltergeist„, reż. James Wan, gł. role: Vera Farmiga, Patrick Wilson
Źródło zdjęć i fotosów: www.filmweb.pl