Alternatywne metody na pokonanie chandry
Nawdychanie się helu z balona i próba zaśpiewania piosenek Bee Gees.
***
Obejrzenie kaset z nagraniami z czasów dzieciństwa, gdy największym problemem była obrona bazy ulepionej z piasku i przykrytej patykami.
***
Pomalowanie paznokci na wszystkie kolory tęczy.
***
Pomajstrowanie przy masce samochodu, a gdy auto jest sprawne, zrobienie sobie rundki po ulubionej okolicy.
***
Skorzystanie z dobrodziejstwa jakie daje jaskinia solna.
***
Przeczytanie w internecie newsów na temat znanych osób i uświadomienie sobie, że inni mają gorzej od nas.
***
Zrobienie własnoręcznej biżuterii ze starych świecidełek.
***
Ułożenie rymowanych wierszyków, obrazujących w sposób sarkastyczny nasz obecny stan, i przesłanie ich do swoich przyjaciół.
***
Zrobienie ciastek o zabawnych kształtach, przyozdobionych równie śmiesznymi napisami.
***
Zaproszenie znajomych na wieczór z grą Twister.
***
Spisanie naszych bolączek na kartce, a następnie ich spalenie w akcie odnowy.
***
Przeglądanie albumów lub udanie się na wystawę z kolorowymi dziełami sztuki współczesnej.
***
Zanurzenie się w aromatycznej kąpieli, z masą bąbelków, z koktajlem owocowym w ręku, przy nastrojowej muzyce.
***
Stawanie na głowie albo wykonanie paru wygibasów z zakresu jogi, sprawiających, że mózg się dotleni.
***
Przytulenie się: najlepiej do osoby, może być też zwierzak, w ostateczności gigantyczny pluszak.
***
Zafundowanie sobie posiłku w stylu meksykańskim z dużą ilością papryczki chili – zawarta w niej kapsaicyna poprawia humor.
***
Zagranie w Mario, Tetris czy inną starą i wysłużoną gierkę.
***
Wyjście boso na trawę i pozrywanie kwiatów w ogrodzie, żeby skomponować pachnący bukiet.
***
Obejrzenie komedii, skeczy czy stand up-u, nawet z dowcipami balansujących na granicy przyzwoitości.
***
Jest wiele sposobów na wypędzenie złowieszczej chandry – innych niż alkohol czy czekolada. Grunt, żeby przeciwdziałać przyczynom naszego kiepskiego nastroju, a nie przysparzać sobie kolejnych kłopotów z nałogami czy nadwagą. Każdy ma gorsze i lepsze dni, oby tych lepszych było stanowczo więcej. Głowa do góry, bo przy spuszczonym wzroku widzi się jedynie palce u nóg, a nie cały świat.