Księżniczki z pałacu. Jak nie stać się jedną z nich

by Dorota Leszczyńska

Księżniczki z pałacu. Jak nie stać się jedną z nich

Księżniczki z pałacu wbrew powszechnej opinii wcale to a wcale nie muszą mieszkać w barokowej rezydencji. Wystarczy im czasem skromne 42 m2 z balkonem, na którym mogą wywiesić szarfy z napisem „Najcudowniejsza na świecie”, tak żeby inni doskonale zdawali sobie sprawę z tego, z jaką osobistością mają przyjemność obcować. Księżniczki swoim słodkim i dziecinnym głosikiem podkreślają swoje mistrzostwo w byciu bezradnymi i jednocześnie najbardziej wymagającymi istotami, jakie kiedykolwiek stąpały po ziemi. Na pytanie czy lubię towarzystwo księżniczek, odpowiem dyplomatycznie, że poproszę o inny zestaw pytań.

 Generalnie w życiu księżniczek nie wiedzie się najlepiej, bo bez przerwy ktoś sprawia im przykrość, przeciwstawia im się, nie zważa na ich płacz i postępuje z premedytacją zupełnie jak na złość. One przez to nie potrafią poradzić sobie z prozą życia, bo nieustannie ktoś podkłada im kłody pod nogi. Winny jest niemiły kurier, opryskliwa ekspedientka, milczący taksówkarz czy stukająca obcasami sąsiadka. A czemu winni? Temu, że zrobiły błąd w papierach, nic nie  kupiły, spóźniły się na spotkanie czy nie mogły zrobić kolacji. Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności te wszystkie zdarzenia dziejące się na zewnątrz, których autorami są inni ludzie, mają niesamowite przełożenie na to co dotyczy księżniczek z pałacu. Tak jakby to inni mięli wyręczać je w życiu i jakby to od nich zależało życie księżniczek. Nie ma znaczenia to, iż księżniczki mają dwie ręce i nogi oraz wszelkie predyspozycje do tego, by samodzielnie wykonać większość rzeczy nazywanych przez szarą przeciętność obowiązkami dorosłych.

Ta perspektywa nie wygląda zbyt zachęcająco. Jak zatem przestać być księżniczką z pałacu lub nigdy nią się nie stać?

1.Rozwijaj w sobie samodzielność!

Jest to cenna umiejętność egzystowania w świecie. Należy dawać sobie szansę na rozwiązywanie coraz bardziej skomplikowanych problemów. Każdy pierwszy raz boli, stresuje i paraliżuje, ale po przekroczeniu czerwonej linii, stajemy się pewniejsi siebie i przesuwamy granicę odnośnie tego, co definiujemy słowem problem.

2.Rozbudowuj poczucie własnej wartości!

Zasada jest prosta. Jeżeli znasz swoja wartość i jesteś świadom swoich mocnych stron, to opinia otoczenia będzie miała dla Ciebie niewielkie znaczenie. Liczyć się będzie konstruktywna krytyka, a nie obraźliwe słowa rozładowujące napięcie ich nadawcy. Po prostu przestaniesz zwracać uwagę na tzw. hejt.

3.Nie szukaj na siłę akceptacji i poklasku!

Jeżeli coś robisz, to rób to dla siebie, bo na Twoje konto spłyną konsekwencje. Szukanie pretekstu do dzielenia się swoimi problemami tylko po to, by wymusić na innych współczucie czy podziw, to jak akt desperackiego łowienia uwagi. Po prostu nic na siłę.

4.Wymagaj więcej od siebie niż od innych!

Pobłażliwość wobec siebie i ogromne oczekiwania wobec innych ludzi wprowadzają niesprawiedliwą wręcz dysproporcję. Dopiero, gdy sam jesteś w stanie sprostać wysoko postawionej poprzeczce, możesz podnieść wymagania innym. Warto więc trenować w sobie pokorę i samodoskonalenie.

5.Otwieraj się na ludzi!

Otwieranie na nowych ludzi może być niebezpieczne, bo oznacza prawdopodobieństwo, że ktoś Cię nie polubi tak jak Twoja świta z pałacu. Jednak, im więcej zaliczysz obojętnych czy  negatywnych reakcji, tym bardziej się uodpornisz i oswoisz swój strach przed obcymi. Poza tym może wśród tych nowopoznanych pojawi się ktoś szczególnie wyjątkowy.

6.Rzucaj sobie wyzwania!

Korona księżniczki spada, gdy trzeba się wykazać, bo konieczne jest wtedy opuszczenie strefy komfortu. Wychodzisz z tego co znane w kierunku niewiadomej, więc rozszerzasz swój pogląd na świat, ludzi i życie.

7.Podchodź z przyjaźnią, a nie wrogością!

W zasadzie nielogiczne jest założenie, że gdy jesteś w złym nastroju to inni powinno nad Tobą skakać i Cię rozweselać. To Twój problem, że nie umiesz panować nad swoimi emocjami, a nie ludzi z Twego otoczenia. Mówi się, że uśmiech nic nie kosztuje, dlatego zaczynaj od niego każdy dzień.

8.Przestań uważać, że coś Ci się należy, tylko dlatego, że jesteś!

Postawa roszczeniowa jest męcząca zarówno z perspektywy otoczenia jak i samej księżniczki, bo wielokrotnie odczuwa ona rozczarowanie i rozgoryczenie. Powinna się u Ciebie pojawić wdzięczność za wszystko, co dobrego Ciebie spotyka. Z tym poczuciem o wiele lepiej się żyje niż z goryczą.

9.Daj coś z siebie, a nie zabieraj!

Mechanizm wdzięczności pojawia się, gdy wychodzisz na przeciw drugiej osobie – coś jej dasz, powiesz lub jej pomożesz. Odnoszę wrażenie, że księżniczki są jak substancja absorbująca wilgoć, tyle że w pewnym momencie nie mają już skąd czerpać wody, bo ludzie od nich odchodzą lub sobie z nimi nie radzą.

10.Nie traktuj innych przedmiotowo!

Należy siebie szanować zawsze i wszędzie. Nie powinno być tak, że wykorzystujemy drugą osobę, by zaspokoić swoje egoistyczne potrzeby, używając przy tym języka manipulacji. Pomiatanie innymi, to łatwa droga do tego, by i Tobą ktoś kiedyś pomiatał.

***

Księżniczki z pałacu mam nadzieję, że się ulotniły i zamknęły w jednej z komnat. Nie pozwólcie, aby stamtąd uciekły, bo bez ładu i składu pomieszają Wam w życiu i relacjach z innymi.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *