Niech się zastanowię…
Jest coś w tym, że stanowczo za dużo się zastanawiamy, zamiast działać. Wałkujemy nieustannie, co by było gdyby i co się stanie jeśli. Odkładamy realizację marzenia lub przedsięwzięcia gdzieś w nieokreśloną przyszłość, zakładając przecież, że one się nie przeterminują. Wielka szkoda, bo okazje uciekają nam spod nosa, a czas ucieka.