Piękne powitanie jesieni
W tym roku jesień witam w progu tak, jak na to zasługuje: z katarem, bolącym gardłem i gorączką. Dodam, że powitanie rzeczywiście udało mi się zorganizować z pompą, bo nawet zaprosiłam o północy karetkę pogotowia do swego domu. Fakt, samoleczenie czasem nie popłaca, niemniej jednak sezon depresyjno-chorobowy uważam za uroczyście otwarty.