Kraków – kolejne spotkanie

Spotkanie z Krakowem jak zwykle sprowadza się do przejścia Rynkiem Głównym, zjedzenia do syta w Bordo i przyjazdu na Ruczaj. Niby nic się nie zmienia, ale sentyment wciąż przywołuje miłe wrażenia. Bo w zasadzie nie o samo miasto tu chodzi, lecz o więzi.