Workaholic z tęsknoty za celem
To się porobiło! Jeszcze tydzień temu mogłam przysiąc, że ostatnią rzeczą, na którą się porwę podczas wypoczynku będzie praca. Jak bardzo się myliłam, odczułam po 3 dniach urlopu, czytaj siedzenia bez planu, bez sensu, bez celu w czterech ścianach. Ciało ewidentnie się cieszy z wyspania, ale umysł męczy stagnacją i zmniejszeniem się natężenia bodźców zewnętrznych.