„A New Basis for Access to EU/UK Financial Services Post-Brexit” – 8 grudnia, Warszawa
Brexitu chyba nikt tak naprawdę nie brał poważnie pod uwagę. Nagle jednak w piątek po głosowaniu, które miało odbyło się 23 czerwca 2016 roku, obudziliśmy się w nieco zakrzywionej rzeczywistości, bo oto taki kraj jak Wielka Brytania musi opuścić Unię Europejską. Konsekwencji tego ruchu jest co nie miara, a ubranie relacji pomiędzy Wielką Brytanią a UE w nowe ramy prawne stanowi nie lada wyzwanie. W zeszłym tygodniu uczestniczyłam w konferencji, organizowanej na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, podczas której przedstawiono nam założenia raportu dotyczącego przepływu usług finansowych po Brexicie sporządzonego przez International Regulatory Strategy Group.
Organizatorem konferencji był British Polish Chamber of Commerce, natomiast patronat nad wydarzeniem objęli TheCityUK, Ambasada Brytyjska w Warszawie, Związku Banków Polskich oraz Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej. Podczas konferencji pierwsze skrzypce grała Rachel Kent – Partner kierujący globalną praktyka instytucji finansowych w Hogan Lovells – ona również zaprezentowała założenia nowych relacji pomiędzy Wielką Brytanią a UE, które mogą dotyczyć nie tylko obszaru usług finansowych. Owe propozycje znajdujące się w raporcie IRSG zakładają nieograniczone przepływy kapitałowe w Europie w oparciu o umowy o wolnym handlu (FTA). Aczkolwiek ta sugestia niesie ze sobą szereg koniecznych kroków pośrednich, które mają płynnie wyprowadzić Wielką Brytanię z jednolitego rynku UE rządzonego swobodami unijnymi do pozycji strony umowy o nowych stosunkach i warunkach dostępu do poszczególnych rynków.
Negocjacje między Wielką Brytanią a UE trwają i trwać będą z pewnością jeszcze długo. Brytyjczycy robią dobrą minę do złej gry, bo z jednej strony zjedli ciastko, a chcieliby mieć ciastko. Może się okazać, że swobodny przepływ kapitału pomiędzy Wielką Brytanią a UE w dalszym ciągu będzie przypominał ten, który występuje w całej UE, ale głównie dlatego, że to by się po prostu opłacało zarówno jednej jak i drugiej stronie. Tylko wtedy zachodziłaby uzasadniona wątpliwość w sens Brexitu, który generuje zmiany wymagające stworzenia nowych podstaw prawnych i angażowania rzeszy ludzi, aby unormować stosunki między UE a krajem opuszczających UE w kształcie sprzed wyjścia.
Dlatego jestem ciekawa jak finalnie będzie wyglądała sytuacja po Brexicie od strony prawnej – co odbije się na sytuacji gospodarczej zarówno obu stron umowy.