„Morderstwo na 31 piętrze” – propozycja książkowa
Po kryminały sięgam przeważnie w wakacje. Jest to najlepszy moment na pożeranie wciągającej lektury podczas jednego lub dwóch wieczorów. Gdy jesteśmy z czytaniem na bieżąco (bo sprawy codzienne podczas urlopu odchodzą na dalszy plan) nie zdążymy zapomnieć żadnego szczegółu doprowadzającego do rozwiązania zagadki. Tak właśnie jest w przypadku „Morderstwa na 31 piętrze”. To krótki i lekko napisany kryminał, który właśnie dzisiaj polecam.
Na początku książka nie zachwyca, ale w miarę rozwoju śledztwa poznajemy ludzi, fakty, otoczenie i realia, które dalekie są naszej współczesności. Od 50 strony po prostu chcemy czytaj dalej. W kryminale odnajdujemy nieco orwellowski świat – kontrolowany, wyzbyty niewygodnych tematów i wykreowany na lepszy, niż jest naprawdę. Jednak pierwsze zdarzenia przypominają nam wydarzenia o charakterze terrorystycznym,o jakich słyszymy na co dzień; chociażby dzisiejsze wieści o zamachu w Nicei. Dopiero później odkrywamy, że autor wyjawia przed nami podporządkowanie ludzi jakiemuś systemowi i na pewno nie jest to ani kapitalizm ani też demokracja. Tylko dlaczego czytając kryminał miałam natarczywe skojarzenia związane z Polską? Mam nadzieję, że nie będzie to szło właśnie w tak skrajnym kierunku, jak to było pokazane w książce.
Pragnąc przedstawić przynajmniej zarys kryminału, muszę posługiwać się niedopowiedzeniami, za co z góry przepraszam, ale w innym przypadku popsułabym przyjemność z czytania tego typu lektury. Fabuła na pierwszy rzut oka wydawała mi się mało skomplikowana. Ktoś poinformował o podłożeniu bomby pod budynek dużego wydawnictwa, choć w ostateczności, do żadnego wybuchu nie doszło. Śledczy Jensen stara się znaleźć osobę odpowiedzialną za rozpętanie alarmu, jednak po drodze dowiaduje się rzeczy ściśle związanych z rynkiem wydawniczym, które prowadzić mają do rozwiązania zagadki. Wydawnictwa w kraju i treści jakie drukują podlegają szczególnej kontroli. Na tytułowym 31 piętrze budynku znajduje się specjalny dział, od którego wiele zależy i, o którym w zasadzie nikt nic nie wie. Małymi kroczkami dowiadujemy się o zwolnieniach pracowników, cenzurowaniu zamieszczanych treści w czasopismach i zbrodni.
Zachęcam do przeczytania kryminału:
„Morderstwo na 31 piętrze” autorstwa Per Wahlöö.