Twardy człowiek ma również uczucia
Zastanawialiście się dlaczego ludzie płaczą? Z bezsilności, rozczarowania, a może z tęsknoty? Czy zatem twardy człowiek, który z definicji poradzi sobie nawet w najbardziej ekstremalnych sytuacjach, jest zdolny uronić łzę i ma jakiekolwiek uzasadnienie dla swego płaczu? Niestety jest zdolny i, tak jak każdy, ma uczucia – one są powodem płaczu.
W czerwcu znalazłam się w szpitalu. W miejscu, w którym opieka pielęgniarska czy lekarska kończyła się na poratowaniu ciał osamotnionych staruszków. Często mieli oni rodzinę nawet dzieci, lecz próżno było szukać prawdziwej troski ze strony „bliskich”. Nie odnajdywali w sobie takiej potrzeby, by umyć swoją matkę, zmienić jej pampersa czy nakarmić, mimo że przychodzili czasem codziennie. Gdy jedna z chorych zmarła w sali, obok mego łóżka, jej córka była zaskoczona. Ale czy wtedy zapłakała? Czy może była na tyle twarda, że płacz był zbyteczny?
Wyobraźcie sobie teraz dziewczynkę mającą 13 lat, którą zostawia z babcią jej rodzona matka. Bez słowa wyjaśnienia matka zaczyna nowe życie z nową rodziną. Więź budowana przez lata nagle się urywa, poczucie bezpieczeństwa dziewczynki jest zachwiane, a zaufanie do innych prawie nie istnieje. Powiecie, że w tej sytuacji ma prawo płakać, bo jest mała i bezbronna. A może płacze by stać się twardą, by zapamiętać to uczucie straty i nigdy więcej nie pozwolić sobie na tak bliską relacją? Może…
Córka nie zapłakała, nie dlatego, że była taka twarda, lecz dlatego, że brakowało jej pozbawionej egoizmu miłości. Dziewczynka płakała, bo kochała bezwarunkowo, a wszystko w co wierzyła, nagle runęło.
Twardzi ludzie płaczą, bo ktoś postanowił z nich zakpić, na tyle, na ile nie zasługuje żaden człowiek. Zastanawiają się dlaczego zaufali, stworzyli więź, a później ktoś bez szacunku do nich samych, tę więź emocjonalną przerwał jednym cięciem. Jeżeli ktoś naprawdę kocha drugą osobę, a wie, że musi podjąć taką a nie inną decyzję, postara się to zrobić w jak najmniej krzywdzący sposób. Płacz nie oznaczałby wtedy pustki, bycia oszukanym i potraktowanym jak zabawka, która się znudziła.
Pożegnać się trzeba umieć. Szacunek dla uczuć innych osób, nawet tych twardych osób, charakteryzuje ludzi dojrzałych i zdolnych do empatii. Obawa przed poważną rozmową świadczy tylko o tchórzostwie i fokusowaniu się na swoich emocjach, by nie tworzyć w sobie poczucia winy.
Kochani są Ci, którzy otrą te łzy i na nich warto stawiać, zawsze. Jak nigdy wcześniej liczą się czyny, a nie ulotne słowa. Płacz. Choć jesteś twardy jak skała, a kamienny tłok rozrywa Ci żebra z żalu. Przestań płakać. Gdy dojdziesz do wniosku, że nie powinieneś czuć się winny z faktu, że komuś zaufałeś. Stworzysz nową więź z kimś wyjątkowym, takim jak Ty.