Ubolewam na tym, że nie ma mnie teraz w Krakowie
Miałam razem z moimi przyjaciółmi cieszyć się ze wspólnie spędzonego czasu w przepięknym Krakowie. Jak to zwykle bywa z planami urlopowymi, coś musi stanąć nam na drodze. Paczka wyjechała odwiedzić naszą przyjaciółkę, a ja gnieżdżę się w dalszym ciągu za Białymstokiem.
Moje uziemienie przede wszystkim spowodowane jest pracą pielęgniarki. Jeszcze przez 7 dni będę musiała robić zastrzyki i generalnie odmierzać dawki lekarstw. Skoro zatem zostałam na miejscu to wzięłam się również za fuchę gospodyni domowej, kucharki, ogrodnika i redaktorki. Zacznijmy jednak od początku.
We czwartek gościłam moją siostrę cioteczna wraz z mężem. Mieszkają oni prawie na Podkarpaciu, dlatego rzadko się widzimy. W ten weekend zabierają swoje dzieci od dziadków i mają jeszcze wpaść w drodze powrotnej. Jednak w roli gospodyni pojawiłam się jeszcze dzisiaj, bo przyjechali do mnie Ciocia z Wujkiem. Założę się, że jutro też, ktoś wpadnie, bo zostało mi jeszcze sporo ciasta.
W związku z tym, że przez dom przewija się trochę ludzi (a i sama muszę się odżywiać) co chwilę przygotowuję jakieś dania w kuchni. Ponadto dostałam wiśnie, więc musiałam je wydrylować i zrobić konfitury. Lubię gotować, ale przez takie zajęcia mam wrażenie jakby uciekały mi „wakacyjne weekendy”.
Mija kolejny dzień upałów bez kropli deszczu, ani nawet bez jakiejkolwiek nadziei na deszcz. Kwiaty i rośliny więdną, stąd mam ogrom pracy związanej z podlewaniem. Na szczęście trawa przestała mi rosnąć jak oszalała, bo w innym wypadku ja bym oszalała, gdybym musiała w taki skwar latach z kosiarką.
Strona liczilex zasługiwała na to, by się nią trochę lepiej zająć. Muszę nadgonić wpisy i zastanowić się nad nowymi tematami. Moim marzeniem jest by czytanie artykułów zamieszczanych na stronie sprawiało przyjemność, a czytelnicy na stronę wracali. Na pewno nie chciałabym zawieść siebie ani innych, dlatego muszę rzetelnie pracować.
Obowiązki obowiązkami, ale i tak żal mi wyjazdu. Może nie samej podróży, która z Białegostoku trwałaby jakieś 8,5 godziny, ale wytchnienia i oderwania się od spraw przyziemnych. Poza tym uwielbiam tych moich prawników i szkoda, że nie ma mnie przy nich. Za to oni mają w Krakowie namiastkę Białegostoku (w Sukiennicach). A ja głęboko wierzę, że nic mi już nie przeszkodzi i niebawem zjawię się w Krakowie.