Do pewnych wniosków dochodzimy latami albo wcale

by Dorota Leszczyńska

Do pewnych wniosków dochodzimy latami albo wcale

Żyjemy w erze szybkiej informacji, gdzie natychmiastowość stała się normą. Szybkie zakupy, szybka komunikacja, szybkie rozwiązania problemów – wszystko wydaje się być dostępne na wyciągnięcie ręki. Ale są kwestie, które nie podlegają tej zasadzie. Niektóre wnioski, refleksje czy zrozumienie życiowych prawd przychodzą dopiero po latach, a niekiedy nie docieramy do nich nigdy. Dlaczego tak się dzieje? Co sprawia, że pewne myśli dojrzewają w nas przez całe życie, podczas gdy inne pozostają poza zasięgiem naszej świadomości?

Dlaczego refleksja potrzebuje czasu?

Kiedyś szkoła, korepetycje z angielskiego czy matmy, zajęcia korekcyjne (bo kto z naszego pokolenia nie miał skoliozy?!), kółka matematyczne, zawody sportowe i wiele innych aktywności zajmowało nam czas od rana do wieczora. A obecnie jeszcze trudniej zaznać nudę, gdy wciąż żyjemy w niedoczasie projektów na wczoraj, odwoływanych spotkań towarzyskich, notorycznych spóźnień przez „korki na mieście”, chaosu informacyjnego podkręcanego jeszcze przez social media.

Szybkość, z jaką zdobywamy obecnie wiedzę i jak szybko żyjemy, nie zawsze przekłada się zatem na głębię zrozumienia. Bo wymagałoby to przynajmniej odrobiny przestrzeni. Aby dojść do pewnych wniosków, musimy pozwolić sobie na przemyślenia, analizę i, co najważniejsze, doświadczenie. Refleksja to proces, który wymaga czasu. Każde nowe doświadczenie dodaje kolejną warstwę do naszej wiedzy o świecie, ale zrozumienie, jak te elementy do siebie pasują, jest długotrwałe.

Przykładem mogą być kwestie związane z emocjami czy relacjami międzyludzkimi. Zrozumienie mechanizmów działania ludzi w naszym otoczeniu, a także nas samych, to proces rozciągnięty na całe życie. Często dopiero z wiekiem odkrywamy, co nas tak naprawdę uszczęśliwia, jakie wartości są dla nas istotne i jakie decyzje przynoszą nam najwięcej satysfakcji. Ile osób dopiero na łożu śmierci uzmysławia sobie jak bardzo zaprzepaściło ważne relacje z bliskimi i nie wykorzystało szans na realizację swoich marzeń.

Rola doświadczeń w procesie refleksji

Nie sposób dojść do pewnych wniosków bez doświadczenia, zwłaszcza jeżeli chcemy poznać siebie. Edukacja jest szalenie ważna, ale żadne książki, artykuły czy filmy nie zastąpią prawdziwych emocji i sytuacji, z którymi musimy zmierzyć się w codziennym życiu. Co więcej, doświadczenia te muszą być przeżyte, zinterpretowane i przeanalizowane, aby mogły zaowocować głębszymi przemyśleniami. Wydaje się to proste tylko na pierwszy rzut oka.

Każdego dnia spotykamy się z nowymi wyzwaniami na wielu płaszczyznach, co trochę wytrąca nas z trzeźwej oceny sytuacji. I z tym związany jest pewien haczyk. Często dopiero po wielokrotnym powtórzeniu pewnych sytuacji zaczynamy dostrzegać wzorce, które prowadzą nas do istotnych wniosków. Może to być zrozumienie, dlaczego pewne związki nie działają, albo odkrycie, że nasze priorytety zawodowe nie odpowiadają naszym życiowym celom. Dopiero czas i doświadczenie pozwalają nam wyciągnąć właściwe wnioski.

Wnioski, do których dochodzimy z wiekiem

Istnieje wiele wniosków, które przychodzą do nas dopiero z wiekiem. Jednym z nich jest akceptacja faktu, że nie wszystko w życiu da się kontrolować. W młodości często wydaje się, że jesteśmy w stanie wszystko zaplanować i przewidzieć, a świat powinien leżeć u naszych stóp, ale rzeczywistość szybko weryfikuje te założenia. Dopiero z czasem uczymy się, że pewne wydarzenia są nieuniknione, a jedyną rzeczą, którą możemy kontrolować, jest nasza reakcja na nie.

Innym przykładem jest zrozumienie, że szczęście nie wynika z zewnętrznych osiągnięć, takich jak kariera, bogactwo czy status społeczny, ale z wewnętrznej harmonii. Wielu ludzi spędza lata, dążąc do materialnych sukcesów, tylko po to, by w pewnym momencie życia odkryć, że nie przynoszą one oczekiwanej satysfakcji. Dopiero po latach wielu z nas dochodzi do wniosku, że prawdziwe szczęście tkwi w relacjach z innymi ludźmi, pasjach i poczuciu wewnętrznego spokoju. Co nie oznacza, że da się ten proces przejść na skróty, bo droga do wysnucia tych wniosków oraz osiągnięcia jakich dokonamy na tej drodze rozwijają nas od najniższych stopni piramidy Maslowa i przygotowują do realizacji wyższych potrzeb.

Dlaczego niektóre wnioski nigdy do nas nie docierają?

Choć doświadczenie i czas są kluczowe w procesie refleksji, nie wszystkie wnioski są dostępne dla każdego. Istnieją prawdy, które pozostają poza zasięgiem naszej świadomości z różnych powodów. Może to być brak chęci do konfrontacji z trudnymi pytaniami, ignorowanie sygnałów płynących z otoczenia czy nieumiejętność wyciągania wniosków z własnych błędów. Na pewno o wiele łatwiej jest kolokwialnie zwalić winę za niepowodzenia na kogoś innego, zły los, rząd czy pogodę.

Moim zdaniem jednym z głównych powodów, dla których nie docieramy do pewnych wniosków, jest brak autorefleksji. W zgiełku codziennego życia często brakuje nam czasu na zatrzymanie się i zastanowienie nad tym, co tak naprawdę dzieje się wokół nas. Żyjemy w biegu, a nasze myśli krążą wokół codziennych obowiązków, nie zostawiając miejsca na głębsze przemyślenia. Może dlatego, że są trudne, niewygodne, a może dlatego, że dana osoba nie widzi potrzeby, aby swoje życie i swoje zachowania w jakikolwiek sposób weryfikować i poddawać w wątpliwość. Osobiście nie wyobrażam sobie takiego scenariusza.

Akceptacja procesu jako klucz do wewnętrznego spokoju

Niezależnie od tego, jak szybko chcielibyśmy dojść do pewnych wniosków, kluczowe jest zaakceptowanie, że jest to proces, który nie zawsze można przyspieszyć. Czasami refleksja przychodzi do nas dopiero wtedy, gdy jesteśmy na nią gotowi. Poza tym każdy etap życia ma swoje prawa, potrzeby i cele. Zbyt szybkie próby dojścia do wniosków mogą prowadzić do powierzchownych odpowiedzi, które nie mają głębokiego znaczenia. Wystarczy przeczytaj pamiętniki z czasów dorastania, aby uświadomić sobie jak bardzo odmiennie postrzegaliśmy świat i jak dalece trywialne mieliśmy wtedy priorytety.

Akceptacja tego, że nie wszystko zrozumiemy od razu, a niektóre pytania mogą nigdy nie doczekać się odpowiedzi, jest kluczowa dla osiągnięcia wewnętrznego spokoju. Często to właśnie cierpliwość i zrozumienie, że pewne wnioski przychodzą z czasem, pozwala nam pogodzić się z nieuchronnością życia. Ale czy to właśnie nie czyni życia tak szalenie interesującego? W końcu nic co wartościowe nie jest nam dane na tacy – wymaga odkrycia i zdobycia na swój sposób. Dlatego proces dochodzenia do ważnych wniosków to podróż, której nie należy się obawiać, ale doceniać.


Fot. www.pexels.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *