Założenie lokaty to de facto pożyczanie pieniędzy bankowi na bardzo niski procent
Poprzez zdeponowanie naszych pieniędzy w banku zawieramy z bankiem umowę terminową, po której zakończeniu uzyskamy ustalony uprzednio zysk odsetkowy liczony od złożonej sumy. Czyli zarabiamy na tym, że dajemy komuś pieniądze na pewien czas. Jak nic przypomina to pożyczkę, tyle że bank nie oferuje nam bajońskich odsetek, a ok. 2%-3% w skali roku. Gdy odejmiemy od tego zysku tzw. podatek Belki wynoszący 19% od dochodów kapitałowych i weźmiemy pod uwagę to, że inflacja w 2017 roku wahała się między 1,5 % a 2,2 %, to dojdziemy do wniosku, że nie zrobiliśmy na lokacie żadnego interesu, przy jednoczesnym zamrożeniu środków na dłuższy czas.
***
Trzymanie pieniędzy w skarpecie to najgorsza z możliwych inwestycji
Choć lokaty bankowe nie dają w zasadzie zysku, to przynajmniej zdeponowane tam środki nie tracą swojej siły nabywczej. Pozostawiając pieniądze w przysłowiowej skarpecie, narażamy się na ryzyko, że za określony czas nie będziemy w stanie zakupić takiej samej ilości produktów, co w chwili obecnej. Gdy sobie przypomnę, że w dzieciństwie mogłam kupić słodką bułeczkę za 45-50 groszy, to teraz musiałbym wydać na nią 2-3 razy więcej, a pozostawione w skarbonce 50 gr sprzed 15 lat wystarczyłoby mi teraz na zwykłą kajzerkę.
***
Inwestowanie nigdy nie daje gwarancji bezpieczeństwa zachowania środków
Inwestowanie, nawet to, które uchodzi za bardzo bezpieczne, niesie ze sobą większe lub mniejsze ryzyko. Kupując nieruchomość, nie mamy gwarancji na to, że za 5 lat uzyskamy z jej sprzedaży taką samą sumę. Kryzysy finansowe mogą dosięgnąć każdego. Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG) w razie upadłości banku może wypłacić do równowartości 100 tys euro w złotych posiadanego depozytu. Tyle tylko, że przeznaczone środki w BFG na ten cel wynoszą 11 mld zł, podczas gdy w chwili obecnej Alior Bank posiada depozyty na poziomie 50 mld zł, nie mówiąc już o całym sektorze (900 mld zł).
***
Nie ma czegoś takiego jak 100%-owa gwarancja zysku
Już ktoś nie raz gwarantował kilkunastoprocentowy zysk w skali roku i tym samym zjednywał klientelę, a później zwijał interes i pozostawiał swoich klientów nie tyle bez obiecywanego zysku, co w ogóle bez pieniędzy. Amber Gold i inne piramidy finansowe żerowały i żerują nadal na ludzkiej potrzebie bezpieczeństwa i pazerności, które wzajemnie się wykluczają. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że im większe mogą być zyski w krótkim czasie z danej inwestycji, tym bardziej ryzykujemy swoje środki i nie jesteśmy pewni wyniku finansowego.
***
Kolejna para czarnych spodni, wyrzucenie niezjedzonego obiadu, wydawanie na imprezy bez limitu, niegaszenie świateł, kupowanie pod wpływem impulsu, zamawianie bezużytecznych gadżetów i wiele innych aktów naszej nieroztropności finansowej doprowadza do sytuacji, w której uciekają nam pieniądze, a my nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Dobrze jest zaszczepić sobie nawyk comiesięcznego odkładania pewnej sumy w miejsce, z którego nie będziemy mogli tak łatwo jej wyjąć, bo wtedy znaleźlibyśmy 100 wymówek na to, by rozporządzić tymi pieniędzmi. Na początku byłoby to zapewne trudne, ale dzięki temu rozsądniej podchodzi się do wydawania, a przede wszystkim zaczyna się to planować.
***
Bez wiedzy inwestycyjnej nie baw się w samodzielnego inwestora
Jest spore grono giełdowych zapaleńców, którzy po przeczytaniu jednej książki z zakresu finansów i rynków finansowych, uważają się za wyedukowanych inwestorów gotowych do samodzielnego zbijania kokosów. Szczęśliwe i jednorazowe strzały na giełdzie zdarzają się nowicjuszom, ale, żeby móc utrzymywać się na stabilnej fali wzrostów należy mieć w tej dziedzinie ogromne doświadczenie i wyczucie trendów na rynku. Nie oznacza to jednak, że indywidualni inwestorzy-amatorzy nie mogą w ogóle inwestować w akcje czy obligacje korporacyjne. Mogą to robić poprzez wykupienie jednostek uczestnictwa w wybranym Funduszu Inwestycyjnym. Takim Funduszem zarządzają odpowiedzialne osoby, które na bieżąco reagują na zmiany i ustalają dalsze kroki inwestycyjne poprzez dywersyfikację portfela inwestycyjnego, aby wynik finansowy był zgodny z założeniami i zadowalał klientów. Opłata jaką ponosi klient za koszty zarządzania, to i tak nieznaczny procent za nasz spokojny sen.
***
Nigdy nie wiesz jak będzie wyglądać Twoja sytuacja finansowa jutro