Po czym poznać bawidamka?
Jak wyjaśnia słownik języka polskiego bawidamek to mężczyzna lubiący kobiety i nadskakujący im po to, by wypracować sobie coraz lepsze metody zdobywania płci przeciwnej. Synonimy tego słowa to: lowelas, flirciarz i nałogowy podrywacz. Spotkanie bawidamka na swojej drodze to niezapomniana przygoda i tylko na to należy się nastawiać. Jak w takim razie rozpoznać urokliwego kobieciarza o przydomku bawidamek? Podpowiadam na co należy zwrócić uwagę.
Nadmiernie komplementuje
Należy przygotować się nie na jeden lecz cały arsenał komplementów począwszy od zachwalania jej garderoby po sposób w jaki wypowiada jego cudowne imię. Bawidamek doskonale wie, że komplementami zdobędzie względy niemal każdej łasej na nie kobiety.
Szybkie akcje
Zalicza bazy jak rasowy baseballista. Dopiero co poznał kobietę i wymienił z nią kilka zdań, a już chciałby badać topografię jej ciała i eksplorować zakamarki. Żeby dopiąć swego zacznie deklarować miłość i oddanie do końca życia.
Jest wybornym zabawiaczem
Wystarczy, że się pojawi, a ponury dzień nabiera jaskrawych barw. Rzuca anegdotami na prawo i lewo. W jego towarzystwie naprawdę trudno się nudzić, bo ma sporo pomysłów i tematów do rozmów.
Wiecznie zajęty
Ponoć pochłania go praca i multum spraw do załatwienia. Dlatego wisi na telefonie, wciąż ma jakieś wiadomości i spotkania po drodze. Nie można się temu dziwić skoro dorabia na boku zabawiając równocześnie kilka pań.
Portale społecznościowe powiedzą prawdę
Nie dość, że ma bardzo wielu znajomych to są to niemal wyłącznie kobiety w okresie poborowym. Jeżeli do jego profilu dostęp jest otwarty, to można się w nim natknąć na dwuznaczne komentarze pod jeszcze bardziej intrygującymi zdjęciami.
Przesada w zachowaniu
Cechą wyróżniającą bawidamka jest jego nietuzinkowość, dlatego stara się na siłę zwrócić czyjąś uwagę. Jest przesadnie pewny siebie, a jego zachowanie przypomina teatralną kreację. Nie wie co to takiego umiar i skromność.
Jest permanentnym singlem
Najstarsi górale nie potrafią sobie przypomnieć kiedy i czy kiedykolwiek bawidamek był w związku. Będzie tłumaczył to tym, że nie znalazł tej jedynej, albo będzie starał się wmówić, że miłość jego życia napotkała przeszkody nie do przeskoczenia.
Jego słowa rozmijają się z czynami
W konkurencji na najlepszego kłamcę przegrałby chyba tylko z Pinokiem. Skoro kręci na kilka frontów, to musi nieźle się nagimnastykować, by żadna z kobiet się nie zorientowała, za to każda jadła mu z ręki. A już na pewno więcej obiecuje, niż robi.
Bez przerwy flirtuje
Tak wiele sytuacji przywołuje u niego skojarzenie z seksem, że aż trudno uwierzyć, by ten człowiek nie miał zaburzeń seksualnych. Flirtuje z każdą. Nie ważny czy będzie to koleżanka, szwagierka czy kelnerka. Grunt by miała w dowodzie wpisane „K” – zakładając, że już będzie miała dowód.
Jest czujny na kolejne zdobycze
Jakoś tak nie umie się skupić na kobiecie, z którą właśnie rozmawia. Jego oczy lawirują za kusymi spódniczkami i falującymi dekoltami. Nerwowo się kręci, puszcza oczka w dal, nie rozstaje się z telefonem i stale stroszy piórka.
Chce się spotykać tylko wieczorami
Dlaczego? Odpowiedź jest prosta, wtedy najłatwiej przejść do akcji damsko-męskiej. Nocą myśli się o jednym i chce się robić jedno. W relacji z bawidamkiem zbyteczne jest jedzenie wspólnego lunchu w środku dnia, robienie zakupów w drogerii czy weekendowa przejażdżka.
Nigdy nie dzwoni po spotkaniu
Było miło i tyle. Po co w ogóle dzwonić?
Jest wybitnie romantyczny
Przynosi czerwoną różyczkę, całuje w czółko, zakłada włosy za jej ucho, zapala świece, puszcza romantyczne klasyki, zaprasza do tańca, mówi tym zmysłowym tonem, deklamuje wiersze, patrzy maślanymi oczami i już wie, że ma ją w garści….
Zapada się pod ziemię
Istnieją takie bajki, w których książę zamienia się w żabę, nagle wyskakuje ze stawu w poszukiwaniu nowego źródła i słuch o nim ginie. Takim bajkom dałabym jednak wiarę, bo bardzo często się powtarzają, ku zaskoczeniu oczarowanych księciem kobiet.
Drogie Panie, pamiętajcie, że bawidamek to nie książę, o którym tak śnicie, tylko żaba udająca dżentelmena o błękitnej krwi, ubrana w garniak i skacząca z jednego miejsca na drugie. I niech to będzie podsumowanie moich wywodów.
***
Zdjęcia i fotosy pochodzą z filmu „Alfie”, w którym zagrał Jude Law.
Źródło zdjęć i fotosów: www.filmweb.pl
Jedna odpowiedź
Coś wspaniałego. Podejrzanie znajomo mi to wszystko brzmi 😉