Tag: #podrodze

by Dorota Leszczyńska

Ach, ten Toruń!

Do Torunia z przyjemnością chce się przyjeżdżać, by przechadzać się po Starym Mieście, spacerować po Bulwarze Filadelfijskim, mijać urokliwe zabytki, upijać się tą szczególną atmosferą, brać energię od rzeszy młodych studentów, których jest tu bez liku. Jeżeli raz się odwiedziło to miasto, to rodzi się potrzeba powrotu. Za każdym bowiem razem odnajduje w nim coś…
Dowiedz się więcej

Vilnius Old Town

Cała, a przede wszystkim zdrowa, powróciłam z Wilna. Poza pracą, zafundowałam sobie w wolnym czasie piesze zwiedzanie stolicy Litwy z aparatem w ręku. Było mroźnie i ślisko, ale my z Podlasia przecież zimy się nie boimy. W ciągu dwóch dni przemierzyłam wzdłuż i wszech największą oraz najlepiej zachowaną  w Europie Środkowo-wschodniej dzielnicę Wilna – Stare Miasto, która…
Dowiedz się więcej

Sylwestrowa gościna we Lwowie

Ostatni sierpniowy wypad do Lwowa był na tyle udany, że momentalnie pojawiła się myśl, aby powrócić do tego miasta pod koniec roku i spędzić tu Sylwestra. Zatem mam za sobą trzy dni i dwie noce absolutnego konsumpcjonizmu i czerpania przyjemności z uroków Lwowa. Po prostu trzeba poczuć tą atmosferę ukraińskich jarmarków, gościnność mieszkańców, styl bycia, otwartość na…
Dowiedz się więcej

Energylandia – park rozrywki w Zatorze

Niech się schowają imprezy do świtu, drinki z Red Bull’em powodujące zawrót głowy, wyprzedzenie na trzeciego, szarpanie się podczas wyprzedaży i okrzyki podczas oglądania meczu. W parku rozrywki „Energylandia” w Zatorze koło Krakowa, w którym pojawiliśmy się w minioną sobotę z przyjaciółmi, odkryliśmy absolutnie niepowtarzalne doznania. Zaliczyliśmy niemal wszystkie ekstremalne rozrywki od przejażdżek porywającymi roller coaster poprzez…
Dowiedz się więcej

Dni Miasta Białegostoku – koncert na Rynku Kościuszki

Wczoraj wieczorem po 21.00 na Rynku Kościuszki odbył się koncert zorganizowany w związku z Dniami Miasta Białegostoku uwieńczony pokazem sztucznych ogni. Pojawiłam się na nim głównie z ciekawości, a nie jakiegoś szczególnego zainteresowania artystami, którzy mieli występować podczas weekendu. Okazało się, że takich ciekawskich, jak ja, pojawiło się w centrum, co niemiara: od Ratusza po…
Dowiedz się więcej

Białystok trochę z góry

 Na ludzi patrzę czasem z góry, tylko dlatego, że jestem wysoka. Zdarza mi się sięgać jeszcze wyżej i wyżej, pomimo mego lęku wysokości. Warto chcieć czegoś więcej, by osiągnąć swój cel i poczuć nowe doznania, choćby nawet oznaczało to finalne rozczarowanie. A nawiązując w końcu do tytułowego Białegostoku, weszłam na taras widokowy przy Kościele św. Rocha,…
Dowiedz się więcej

Poznań – once again

Dopiero co pierwszy raz zwiedzałam Poznań, a tutaj nadarzyła się kolejna okazja do pospacerowania ulicami miasta doznań. Tym razem miałam towarzyszkę, z którą fotografowanie było jeszcze przyjemniejszym zajęciem niż zwykle. Z chęcią zostałabym w Poznaniu na dłuższą chwilę, a nie tylko przez kilka godzin, ale i z tej namiastki się cieszę.

Poznań taki piękny!

W Poznaniu trudno czuć się przygnębionym, gdyż otacza nas feria barw. Jestem urzeczona tym miastem – jego „włoskim” klimatem, mieszczańską architekturą i atmosferą wyjętą z innej epoki. Temu wyjątkowemu wrażeniu, który zapiera dech w piersiach, oddałam się bez reszty, przemierzając uliczki Starego Miasta i Rynek. Może moje fotografie zachęcą kogoś do odwiedzenia Poznania choćby na weekend.

Toruń – ten oklepany i ten inny niż zwykle

Wracam do Torunia rokrocznie, zwłaszcza wiosną, gdy UMK zaczyna organizować konferencje. Jest to idealny moment na to, by, przy okazji „wyjazdu służbowego”, odetchnąć pełną piersią i przejść się uliczkami jednego z moich ulubionych miast w Polsce. Za każdym razem odnajduję tutaj i zwracam uwagę na zupełnie inne szczegóły oraz nowe/stare zaułki. Niniejszym przedstawiam kolejny już raz piernikowy…
Dowiedz się więcej

Spacer po Puszczy Knyszyńskiej

Puszcza Knyszyńska jest drugim co do wielkości na terenie Podlasia (po Puszczy Białowieskiej) kompleksem przyrodniczym. Wybraliśmy się na spacer leśnymi drogami w miejsce oddalone dosłownie kilka kilometrów od Białegostoku. Było słonecznie, rześko i niebywale cicho.