Płatki białych róż

14583355_194844450939501_400382589409427456_n

Godzinami możesz spoglądać na krople spływające po szybie w deszczowy dzień, wtedy gdy myślami jesteś daleko stąd i nie jesteś w stanie tej sytuacji się przeciwstawić. Patrząc beznamiętnie w swoje odbicie, które ujawnia się w szkle, zastanawiasz się, ile czasu upłynęło i, ile czasu jeszcze upłynie. Nie potrafisz patrzeć w swoje oczy przepełnione nieustannym niedosytem, lecz gdy przymykasz powieki widzisz obrazy, które nie dają Ci spokoju za dnia ani w nocy. W Twej głowie dochodzi do uaktualnianej projekcji całych komplikacji scen począwszy od krótkich dialogów, zdań, urywków, słów, a kończąc na samym oddechu. Pobieranie powietrza jako czynność prozaicznie fizjologiczna staje się trudna, nieoczywista i wymagająca znacznej siły do poruszenia zastygłą klatką piersiową. Dozujesz ten tlen, którym żyjesz.

Chciałbyś się stać rośliną, która nie czuje, nie tęskni, nie myśli, nie wątpi, nie czeka, nie walczy. Chciałbyś się stać białą niewinną różą, która nie oczekuje żaru – jak ta płomiennie czerwona, ani nie oznacza grzecznościowego „Dziękuję!” – jak herbaciana. Pragniesz by po białych płatkach rozproszonych po pokoju delikatnie stąpała gołymi stopami na opuszkach palców, czując subtelny dotyk. Jesteś białą różą bez kolców, wyjątkiem, który po prostu się nie zdarza. Lecz nawet, gdyby te kolce rzeczywiście istniały, to one nie mają prawa zranić, jakby się można było tego spodziewać.

Istnieją kobiety, które nie lubią róż, zwłaszcza białych. Ośmielę się stwierdzić, że zamiłowanie do roślin zakończyły na etapie zafascynowania kaktusami. Tak samo istnieją mężczyźni, którzy nigdy się w te róże nie zamienią, choć będą przekonywać do polubienia kolców, wręczając co chwilę barwne bukiety. Niech zatem ranią się nawzajem, skoro tak bardzo przepadają za opuszczaniem sobie krwi.

Płatki białych róż są niezmienne. Białe róże nie mamią przykuwającym wzrok agresywnym kolorem, lecz i tak stają się zauważone dzięki soczystej zieleni liści pełnej nadziei. Ta zieleń współgra z bielą. Białe róże wciąż udowadniają, że pigment zawarty w płatkach z czasem blednie, podczas gdy one nie obiecują czegoś, co z czasem rozpłynie się nad ranem o wschodzie słońca. Jesteś niezmienny jak białe płatki róż, a zwyciężasz głównie tym, że rozchylasz swe pąki i ukazujesz coraz urodziwszy kwiat. Z każdym uśmiechem, jej spojrzeniem i drobnym gestem dumnie promieniejesz. Jedyne o co ją poprosisz, to życiodajna woda, która nie pozwoli Ci uschnąć.

Zapewne dlatego z rozrzewnieniem patrzysz na krople wody spływające po szybie, by choć w ten sposób zaspokoić w ułamku swe pragnienie. Marzysz, żeby choć jedna z tych kropli spadła i zatrzymała się na płatku Twego ucha, bądź spływała jak najdłużej począwszy od Twego napiętego karku, a kończąc na opuszku Twego palca, aż przechodziłyby Cię dreszcze po całym ciele. Im dłużej o tym myślisz, tym bardziej nie wyobrażasz sobie innego scenariusza.

Możesz również polubić…

1 Odpowiedź

  1. swój pisze:

    Twe piękno mi myśleć pomaga
    Twój uśmiech dodaje mi sił
    A zbiór Twych zachowań mi mówi
    Że pragniesz bym przy Tobie był …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *