„Zanim w pustkę będę w stanie uwierzyć”
Cieszę się ostatnim wypowiedzianym słowem
Po którym więcej zostaje niedosytu niż spełnienia
Udręczenie zamyka mi usta za każdym razem
Pragnienie wzbudza we mnie wyrzuty sumienia
***
Katuję swe oczy przykrym obrazkiem szczęścia
Aż węzeł zaciska mi krtań i osiada wokół serca
Trudno się temu poddać i jeszcze gorzej znieść
Traktuję siebie jak ofiarę traktuje obłąkany morderca
***
Uśmiechem zakrywam niemiłosierne tortury
Bo męka w tak słodki sposób czyni mnie człowiekiem
Cierpienie kruszy nieprzeniknione dotąd grube mury
Zagryzę więc wargi i przymknę powiekę
***
Może i niebawem stanę się trupem
Który wyłącznie w pustkę będzie w stanie uwierzyć
I nikt się tego nigdy nie dowie
Że ta jedna osoba mogła mój ból uśmierzyć
/Dorota Leszczyńska/