Kolejny rok z podatkami
I zaczęło się! Wczoraj odbyła się inauguracja roku akademickiego na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Białymstoku. Choć na dobrą sprawę mój rok akademicki rozpoczą się jeszcze we wrześniu, to formalnościom musiało stać się zadość. A w podatkach jak zwykle działo się i również w tym roku dziać się będzie.
Zmiany przepisów są nieodzownym elementem prawa, a zwłaszcza prawa podatkowego. Parę dni temu Prezydent podpisał nowelę m.in. Ordynacji podatkowej, więc od nowego roku po kolei będą wchodzić nowe przepisy. Studenci na wiadomość o tym, że nie mają do dyspozycji kompletnych i w pełni aktualnych podręczników, nie ukrywali swej dezorientacji. Co gorsza będą musieli drukować Ordynację z LEX-a, bo zanim wydawnictwa wypuszczą ustawę, to minie pół semestru. Trzeba sobie radzić.
Od nowego roku pojawi się też słynna zasada in dubio pro tributario (rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika). Tylko jak ja mam wytłumaczyć dlaczego znajduje się po zakresie przedmiotowym ustawy, przed definicjiami, a przeszło ponad 100 art. przed zasadą legalizmu, która ponoć uchodziła za najważniejszą. Nie wspomnę już o tym, że ta zasada zdaniem wielu stanowiła nieodłączną cześć zasad wyrażonych w Konstytucji i Ordynacji, a teraz przybrała dość niejasną formę.
Wolałabym nie wypowiadać się na temat polityki, ale skoro w okresie przewyborczym tak często pojawiają się kwestie podatkowe, trudno o nich nie wspomnieć. Posłowie PiS chcieliby zlikwidować podatek od wydobycia niektórych kopalin, a de facto zawiesić ustawę dotyczącą tegoż podatku na kilka lat. PO proponuje (na wzór niemal brytyjski) ujednolicić daniny, likwidując składki na ZUS i NFZ oraz tym samym wprowadzić 10-procentowy podatek, ale nie dla wszystkich. Natomiast .Nowoczesna rzuca hasłem 3 razy 16% VAT, CIT, PIT, i choć na dobrą sprawę stawki te pięknie zapisują się w świadomości wyborców, to jednak o efektywnej stawce podatku rzeczywiście ściąganego od podatników decydują jeszcze inne czynniki. Pamiętajcie, że to jest kampania wyborcza, w której liczą się krótkie hasła. Trudniej te hasła przekuć w rzeczywistość, by działały, a nie szkodziły państwu, jak i obywatelom.
W koło te podatki, podatki i podatki. Będzie o czym mówić, pisać i dyskutować. Jak dobrze liczę, w zeszłym roku pojawiłam się na 11 konferencjach, głównie podatkowych, i miejmy nadzieję, że utrzymam ten wynik. Pomimo trudów podróży, warto poświęcić na to czas. Tak samo wartościowe są publikacje i nauczanie studentów. Opracowując dany temat dla innych, sami również poszerzamy wiedzę o nowe treści czy kazusy.
Niech ten rok akademicki będzie owocny, pełen wyzwań, sukcesów i satysfakcji z tego, co się robi. Wam i sobie tego życzę.