Gdy śniegu jak na lekarstwo…
I co by tu porobić w zimowy weekend, skoro nie ma śniegu? Ani nie zorganizujemy kuligu, ani nie zbudujemy ingloo, ani nie ulepimy bałwana. Istnieją jeszcze jakieś zimowe alternatywy…
1. Lodowisko
– w pogoni za lodem.
2. Jazda konna
– zamiast kuligu.
3. Spotkanie przy grzańcu
– atmosfera zakopiańskiej chaty.
4. Rozpalenie kominka
– relaksujące patrzenie w ogień.
5. Robienie na drutach
– szalik może się jeszcze przydać.
6. Jazda na wrotko-nartach
– takie miejskie szusowanie.
7. Krioterapia.
– chwila w temp. -70 st. C bezcenną.
8. Upieczenie bałwanka z ciasta
– blaszki w kształcie bałwanka można kupić.
9. Oglądanie skoków narciarskich
– w ten weekend skoki w Wiśle.
10. Wyjazd gdziekolwiek
– zaspy nie grożą.
11. Robienie orła w kolorowych kulkach
– Fikolandy czekają.
12. Grillowanie sera i podanie go z żurawiną
– prawie jak oscypek w górach.
13. Bitwa na poduszki
– ekwiwalent zimnych śnieżek.
14. Skate park z deską
– snowboard do szafy.
15. Bieganie bez nart
– czyli kijki nordic walking.
16. Zimowy sen
– po aktywnym dniu bez śniegu.