VAT – za kwiatki się płaci przed TSUE
Przegraliśmy z Komisją Europejską, bo uchybiliśmy zobowiązaniom państwa członkowskiego. Zastosowaliśmy nieodpowiednią stawkę VAT, wiedzieliśmy o konieczności jej zmiany, a teraz zapłacimy za opieszałość legislacyjną.
W 2011 r. Komisja skierowała do Rzeczypospolitej Polskiej wezwanie do usunięcia uchybienia, w którym zarzuciła jej stosowanie, z naruszeniem przepisów dyrektywy 2006/112, obniżonej stawki VAT (7/8%) do dostaw towarów przeznaczonych na cele ochrony przeciwpożarowej. Władze polskie zobowiązały się do zmiany spornych przepisów ustawy o VAT. Jednakże rok później Rzeczpospolita Polska poinformowała Komisję, że nie przewiduje zmiany tych przepisów. Komisji nie pozostało nic innego jak po prostu wniesienie skargi do TSUE.
Towary przeznaczone na cele ochrony przeciwpożarowej nie należą do żadnej z kategorii wymienionych w załączniku III do dyrektywy 2006/112, a tylko wymienione tam towary korzystają z obniżonej stawki VAT poniżej 15%. W drodze odstępstwa od tej zasady art. 98 ust. 1 owej dyrektywy przyznaje państwom członkowskim uprawnienie do stosowania jednej lub dwóch stawek obniżonych VAT – jednak jest wyjątkowe uprawnienie. Wynika z tego, że Komisja słusznie twierdzi, iż art. 98 ust. 2 owej dyrektywy nie pozwala, aby Rzeczpospolita Polska w drodze objęła dostawę takich towarów obniżoną stawką VAT.
Rzeczpospolita Polska, zgodnie z wyrokiem, uchybiła zobowiązaniom, które ciążą na niej na mocy dyrektywy w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej, a ponadto została obciążona kosztami postępowania.
Skoro tyle razy zmienialiśmy przepisy ustawy o VAT, to dlaczego pomineliśmy te sporne przepisy? Koniec końców i tak trzeba za to zapłacić.
Zobacz:
– wyrok TSUE z dnia 18 grudnia 2014 r. w sprawie C‑639/13.