Sernik bananowo-cytrynowy
Musiałam opróżnić lodówkę i jakoś spożytkować zapasy twarogu. Nie miałam ochoty kolejny raz piec standardowego sernika, dlatego szukałam ciekawych przepisów na stronach kulinarnych. Nie byłabym sobą, gdybym nie pozmieniała poszczególnych składników, więc powstała oryginalna receptura na mój sernik bananowo-cytrynowy. Zdaniem sernikożerców ciasto urzeka aromatem, puszystą konsystencją i słodko-kwaśnym smakiem.
Składniki ciasta:
1,3 kg twarogu (0,8 kg – tłustego, 0,5 kg półtłustego)
6 jajek
1,5 szklanki cukru
5 łyżek kaszy manny
6 bananów
cytryna (otarta skórka i sok)
***
Mielimy twaróg trzykrotnie. W misce nr 1 miksujemy go z cukrem, jajkami i kaszą. W misce nr 2 wstępnie rozdrabniamy banany. Następnie dodajemy do nich skórkę i sok z cytryny – miksujemy do uzyskania gładkiej masy. Kwaśne środowisko sprawi, że banany nie zszarzeją tak bardzo. Zawartość miski nr 2 wlewamy do miski nr 1. Całość dokładnie miksujemy.
Spód ciasta:
herbatniki (1,5-2 opakowania)
mleko
***
Dużą i wysoką tortownicę smarujemy masłem i oprószamy bułką tartą. Herbatniki maczamy w mleku i kładziemy na dnie formy. Ten patent sprawi, że po wylaniu masy herbatniki nie polecą w górę oraz, że podczas pieczenia stworzą one jednolity spód.
Ciasto pieczemy w sumie 1h i 15 minut w 170 st. C. Na początku pieczemy je 45 minut, po czym wyjmujemy z piekarnika na 15 minut, aby sernik osiadł (zanikły bąble i górki). Dopiekamy jeszcze pół godziny do zrumienienia się góry.
Smacznego!