Porsche Cayenne czyli ostra papryczka wśród SUV-ów

cay 3

Niemieckie Porsche wyspecjalizowane w produkcji sportowych aut,w 2002 r. wypuściło na rynek ostrą papryczkę, która miała zagrozić gabarytowym SUV-om. To nie było pogrożenie palcem, ale solidne lanie na konkurentach z tego segmentu. Za co klienci pokochali Cayenne?

cay 4

Jeżeli klienci pokochali Cayenne za wygląd, to muszę przyznać, że jest to niebywale ślepa miłość. Charakterystyczny fason nadwozia ma jednak swoje plusy, na pewno nie minie niepostrzeżenie w tłumie przeciętniaków. Mocno rozbudowane nadkola, 17-21-calowe  alufelgi i wręcz muskularna linia karoseria czynią z Cayenne ideał sportowca budującego masę na rosyjskich sterydach. Dwa przeprowadzone do tej pory face liftingi nico uspokoiły wizualne doznania, mimo zmian oświetlenia na LED-owe.

cayenne

W przeciągu 12 lat powstały 3 generacje Cayenne. Pierwsza była zadziorna, ciężka, paliwożerna, ale też do dzisiaj stanowi niedościgniony wzór dla wielu marek. W niemieckich rankingach niezawodności auto od dawna plasuje się wysoko. W takim TUV-ie wśród 4-5-latków Cayenne zajmowało miejsce 4 w 2011 r., 7 w 2013 r., a w aktualnym rankingu wysokie 3 miejsce. Szczególnym rokiem w rankingu DECRA był 2011, gdy Cayenne zajęło miejsce 4 (przebieg do 50 tys. km) i miejsce 1 (przebieg 50-100 tys. km). Gorzej dzieje się w brytyjskim rankingu ubezpieczyciela Warranty Direct, który poza samą awaryjnością, bierze też pod uwagę koszty naprawy. Skoro auto dużo kosztuje, dużo wydamy na części, choćby były to wyłącznie klocki hamulcowe. W klasyfikacji dotyczącej kosztów naprawy marka Porsche zajmuje 38 miejsce ze średnią sumą 3552 zł; dla porównania u lidera – Suzuki – mowa o 117o zł. Mimo wszystko Porsche według angielskiego raportu zasługuje na miano zaufanego producenta zajmując 37 miejsce, co ciekawe za Alfą Romeo. Chyba przestaję lubić angielskie spojrzenie na motoryzację. Sorry, Top Gear!

cay 2

Obecna gama Cayenne pozwala zaspokoić oczekiwania niemal każdego. Cayenne Diesel dla tych oszczędnych, Cayenne S dla tych lubiących wygodę benzyniaków i moc, Cayenne S Diesel dla tych oszczędnych lubiących moc, Cayenne S E-Hybrid dla ekologów lubiących moc i Cayenne Turbo dla miłośników ekstremalnej jazdy rodem z toru wyścigowego. Każdy z tym modeli oferuje masę elektroniki, w której można się pogubić (szczególnie, gdy popatrzy się na kokpit). Trąca luksusem, gdy weźmiemy pod uwagę ilość głośników (10), odtwarzacz DVD (problem dzieci na tylnym siedzeniu rozwiązany) czy takie airbagi (7).

cay

Cóż można zarzucić Cayenne?  Może wszechstronność – imponujące przyspieszenie auta sportowego i możliwość pofolgowania w prawdziwym terenie. Spotkałam się z takim bardzo ciekawym zarzutem: „Nie chce się psuć, a przecież nic tak nie imponuje panienkom jak hasło: dzisiaj siedziałem w kanale i naprawiałem swoją furę”. Dobrze, dobrze bądźmy na chwilę poważni. Pomimo odchudzenia auta, zastosowania bezpośredniego wtrysku paliwa oraz modernizacji silników Cayenne musi w dalszym ciągu dużo palić. Pod maską znajduje się jak nie 245 to 500 KM, z pojemnością silnika od 3 do 4.8 litra i przyśpieszeniem (0-100km/h) 4,8 s, a w najgorszym przypadku 7,6 s. Jest zatem najlepszym autem sportowym wśród SUV-ów, ale niekoniecznie najlepszym SUV-em wśród aut sportowych. Układ kierowniczy nie zachwyci Kubicy, ale za to skuteczność resorowania pochwali Hołowczyc.

cayenne 1

Ostre zacięcie w wielkim wydaniu, które na dodatek nie boi się zakrętów i leśnych pagórków. Na złość konkurencji Cayenne oferuje również wygodę kierowcy i pasażerom. Za jakość się płaci i to słono – pół bańki jak nic.

 Źródło grafiki: www.porsche.com

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *