Nie uciekniesz do raju… podatkowego
Przynajmniej takie założenie przyświeca Ministerstwu Finansów. Obecnie jesteśmy w trakcie konsultacji odnośnie projektu ustawy o zmianie m.in. Ordynacji podatkowej.
Słynni projektanci Dolce i Gabana oraz znany piłkarz Messi ponoć oszukiwali na podatku, dlatego dopadła ich stosowna kara. Korzystanie z szemranych konstrukcji prawnych mających na celu optymalizację podatkową, a niekorzystnych z punktu widzenia naszego fiskusa, może od stycznia 2016r. powodować kłopoty również na naszym poletku. MF chce bowiem wprowadzić do Ordynacji klauzulę przeciwko unikaniu opodatkowania tzw. General Anti-Avoidance Rule.
Klauzula ma za zadanie ukrócić zabiegi podatników polegające na uciekaniu do rajów podatkowych czy stosowaniu sztucznych konstrukcji z elementem zagranicznym, aby uniknąć zapłaty podatku. Cel rzeczywiście zasłużony, jednak jego zastosowanie budzi wątpliwości.
Zacznijmy od tego, że na potrzeby klauzuli, powstanie nowe narzędzie w rękach MF, a mianowicie wydawanie opinii zabezpieczających. Bardzo przypomina w swej konstrukcji moc wiążącą interpretacji podatkowych, jednak opinia zabezpieczająca będzie znacznie droższa (liczona w tys. zł), termin wydania będzie dłuższy (pół roku), a nad jej opracowaniem będzie czuwać sztab osób z nowopowstałej komórki organizacyjnej Ministerstwa Finansów.
Wydana opinia zabezpieczająca ma działać na przyszłość, a żeby zastosować klauzulę do zdarzeń, które są przedmiotem obecnych działań organów podatkowych, należało zdaniem MF wprowadzić kilka rozwiązań. Pierwszym z nich jest utworzenie Rady do Spraw Unikania Opodatkowania – czyli niezależnego, kolegialnego podmiotu wydającego opinie o zasadności zastosowania klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania w indywidualnych sprawach. Sęk tkwi w tym, że te opinie nie będą wiążące dla organów podatkowych.
Należy zaznaczyć, że urzędy podatkowe czy urzędy kontroli skarbowej nie będą miały kompetencji zastosowania klauzuli podczas swoich czynności; będą musiały przekazać sprawę MF. Ciężar udowodnienia unikania opodatkowania będzie spoczywał na organie, a jak mu się to uda, to wymierzy stosowany do „rzeczywistości” podatek. Aczkolwiek zauważam tu szczególne stosowanie uznania administracyjnego, które może dać wiarę umowom czy zdarzeniom gospodarczym, albo po prostu nie i wtedy rozwinąć całą machinę. Oczywiście organ zajmie się tylko tymi dużymi graczami, co może jedynie odstręczyć ich od inwestowania w Polsce.
Trudno doszukać się w tych zmianach jakiejkolwiek jasnej i zapewniającej pewność zapłaty podatku (zgodnie z przepisami i Konstytucją). To, że widać szacowną idee ściągnięcia podatków od korporacji, holdingów i innych zaradnych podatników, nie ulega wątpliwości. Realizując te założenia projektu, wydamy niemało z budżetu – otworzenie nowych instytucji i dodanie zadań. Szacuje się, że dzięki klauzuli niemało też wpłynie do budżetu, ale zapewne do momentu póki TK nie zakwestionuje przepisów.