Tu i teraz, Ty i ja

by Dorota Leszczyńska

Tu i teraz, Ty i ja

IMG_20150911_164131

 Spóźniłam się jak nigdy, w co jednak powątpiewam do dnia dzisiejszego. Trafiłam w odpowiedni moment wywodów, które nie miał absolutnie żadnego znaczenia z uwagi na charyzmę mówcy. Wzrok zatopiony do końca i nie mam na myśli dziesiątek par oczu.

Znaczenie traciło to, co sama niebawem miałam powiedzieć. Liczyła się ta chwila, gdy mimo pełnej sali, potok słów płynął wyłącznie w mym kierunku. Przyjemność z wyróżnienia musiałam skrywać pod płaszczykiem powagi i merytorycznego zainteresowania.

Może to była moja wina. Nic tak nie łechce ego jak zwrócenie na siebie uwagi, w mym przypadku w dość egzaltowany sposób. Powiedziałabym raczej, że starałam się wtopić w otoczenie ostatniego rzędu niczym kameleon. Nie udało się.

To nie ja się przesiadłem, nie ja rozpoczęłam rozmowę, nie ja wypytywałam i nie ja sypałam anegdotami. Nie nazwałbym również flirtem szepczącej pogawędki podczas trwającego kwadrans przemówienia o sprawach przyziemnych. Zdaje się, że wychodzi ze mnie kokietka.

Niby zwykłe spotkanie, a potrafi zmienić rzeczywistość, wręcz zakrzywić czasoprzestrzeń. Prawie jak babskie zakupy na poprawę humoru, z tą różnicą, że nie powoduje wyrzutów sumienia po zsumowaniu paragonów. Za dużo jest tych zwykłych spotkań, z których nic nie wynika. Tak bardzo nam otoczenie spowszedniało czy inni? Jak często liczy się tu i teraz?

Ludzie muszą mieć w sobie jakiś magnetyzm, który nawzajem przyciąga. Aczkolwiek nie potrzeba fakultetu z metafizyki, aby dostrzec, że ktoś odpowiada naszemu wzorcu, zaciekawia bądź intryguje. Wystarczy zwrócić uwagę i dać się ponieść zbiegowi okoliczności.

Ciąg dalszy nastąpi…

 

Jedna odpowiedź

  1. www.xmc.pl pisze:

    Bardzo ciekawy blog, rzeczowy i wyważony, zmusza do myślenia i refleksji. Od dzisiaj zaglądam regularnie. Pozdrowienia 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *