Tag: #film

by Dorota Leszczyńska

#8 cech seryjnego mordercy na przykładzie Teda Bundy’ego

Ostatnio unoszę się na fali filmów o mordercach, a nawet seryjnych mordercach. Wydaje mi się, że nie tylko mnie fascynuje ich psychika i powody dla których dopuszczają się swych haniebnych czynów. Może dlatego, że jest to temat odległy dla każdego, kto nie potrafiłby skrzywdzić choćby myszy, z zainteresowaniem śledzimy dalszy przebieg akcji. Tak jak robili…
Dowiedz się więcej

„Vox Lux”. Świat pełen cierpienia potrzebuje jej show

Generalnie nie tego się spodziewałam. Oczami wyobraźni snułam wizję kolejnej historii rodzącej się gwiazdy, która stawia czoła przeciwnościom losu w drodze na szczyt. „Vox Lux” okazał się być tworem pokracznym i wywrotnym, który nawet napisy końcowe ma na samym początku filmu. Pompatycznie opakowany hołd muzyce niskiej będącej panaceum na ból i cierpienie zupełnie nie wpisuje…
Dowiedz się więcej

„Dom, który zbudował Jack” – film, który trudno polecić

Bardzo trudno jest polecać film, którego pokaz w Cannes opuściło tłumnie wiele osób. Film, który ukazuje sadyzm i próbuje manipulować widzami na poziomie intelektualnym. Film, który jest prowokacją w czystej postaci ubraną w ideologiczną i artystyczną otoczkę. Jednak podejmę się zadania zaciekawienia Was tym nietypowym obrazem, skoro mimo wszystko zdecydowałam się na seans i dotrwałam…
Dowiedz się więcej

„Faworyta”. Przygotuj się na upodlenie

„Faworyta” zaskoczy Cię i upodli, pozostawiając w Twojej głowie obrazy, których już nie wymażesz z pamięci. Jeżeli spodziewasz się typowego filmu kostiumowego, dystyngowania, ogłady i dopracowanych aranżacji, to możesz liczyć tylko na to ostatnie. Trzy kobiety, zależne od siebie, toksyczne, żądne władzy i wpływów nie cofnęły się przed niczym, by wygrać. Ale zwycięstwo w tej…
Dowiedz się więcej

„Green book” – w podróży poznaje się najlepiej

Ponoć podróże kształcą. Skupiamy się na destynacji przemierzając setki, jak i tysiące kilometrów w kierunku upragnionego celu z dala od domu. Dowiadujemy się czegoś nowego o nieznanych miejscach, rozwijamy umiejętności orientacji w terenie, a przy okazji uczymy się geografii od strony praktycznej. Poza tym wszystkim jest jeszcze coś, co czyni podróż ważnym doświadczeniem w naszym…
Dowiedz się więcej

„Oni” w blasku hedonizmu, w cieniu przemijania

Mamy za sobą sylwestrową noc, podczas której wystrzelono w niebo cały arsenał sztucznych ogni. Fajerwerki mają to do siebie, że po odpaleniu lontu błyskawicznie szybują w górę po to by olśniewać swoim blaskiem i zachwycać feerią barw. Jednak po chwili nic po nich nie pozostaje poza mglistym wspomnieniem szalonej nocy. Wydaje się, że najnowszy film…
Dowiedz się więcej

Kolejne „Narodziny gwiazdy”

Odgrzewane kotlety na ogół nie smakują tak samo dobrze jak zaraz po przygotowaniu. Zapach i smak już się ulotniły, a wygląd dotknięty zębem czasu również nie skłania do degustacji. Najnowszy film „Narodziny gwiazdy”, choć powiela dobrze znaną historię, trudno nazwać odgrzanym kotletem. To raczej przyrządzenie na bazie odgrzebanego przepisu nowej wariacji kulinarnej, która działa na…
Dowiedz się więcej

Jej Wysokość „Queen”

Miałam może 4 czy 5 lat, gdy w moje ręce trafiła kaseta z muzyką, która wyrywała wprost moje malutkie stópki do tańca. Szczerze powiedziawszy nie znałam nawet nazwy zespołu, choć piosenki nuciłam bezbłędnie. Dziecięcą tragedię przeżyłam, gdy mając 7 lat dowiedziałam się, że wokalista, którego głos tak bardzo chciałam naśladować, nie żyje prawie tak długa…
Dowiedz się więcej

„7 uczuć” do poznania

Wraz z moją przyjaciółką powróciłyśmy do czasów dzieciństwa i ten powrót wcale nie był taki przyjemny, jakby się można było tego spodziewać. Znowu musiałyśmy poznać 7 uczuć od nowa – radość, złość, smutek, strach, samotność, wstyd i poczucie winy. Podróż w czasie odbyła się w ciemnym kinie podczas oglądania najnowszego filmu Marka Koterskiego „7 uczuć”,…
Dowiedz się więcej

„Kamerdyner” to nie jest film o miłości

Najpierw zobaczyłam teledysk do promującej piosenki Korteza i pomyślałam sobie „Muszę zobaczyć ten film!”. Później pojawił się na YouTube zwiastun, powielany następnie w kinach przed seansami, który sprawiał, że ja – miłośniczka romansów kostiumowych, nie mogłam pozwolić na to, by taka produkcja przeszła obok mnie. W ten oto sposób zostałam schwytana w sidła romantycznej opowiastki…
Dowiedz się więcej