Czeskie przysmaki dla mocnych zawodników

by Dorota Leszczyńska

Czeskie przysmaki dla mocnych zawodników

Na czeską kuchnię potrzeba mocnego zawodnika, który jest w stanie zjadać ogromne ilości ziemniaków, knedli, tłustego mięsa i serów z bardzo ubogim udziałem warzyw. Choć nie mogłabym zbyt długo stołować się w tradycyjnej karczmie, to doceniam prostotę i smak wielu dań czy napojów. Chociażby miękko odchodzące od kości żeberka czy grillowane sery będą śniły mi się po nocach pozostawiając niedosyt. Dlatego nie mam zamiaru pastwić się nad kuchnią naszego sąsiada, lecz poprzez poniższe przykłady wskazać jakie przysmaki kosztuje się w restauracjach i barach na stoku, czego należy się spodziewać i co warto spróbować będąc w Czechach.

Gulášová polévka

Pożywna i tłusta zupa gulaszowa to klasyk, który ratuje zmarzluchów i stanowi doskonałe uzupełnienie energii po dużym wysiłku. Jest w mniej sporo ziemniaków i kawałków mięso, więc czasem zastępuje cały posiłek. Polecam zjedzenie jej na stoku – momentalnie stawia na nogi.

Pečené žebra v omáčce

Świetnie przyrządzone żeberka ze zdjęcia to coś, co szczególnie przypadło mi do gustu. Oczywiście były podane wraz z nieodłącznymi ziemniakami i sosem na bazie sosu BBQ. Pozycja pieczonych lub duszonych żeberek pojawiała się prawie zawsze w restauracyjnych jadłospisach.

Vepřové s knedlíky

Wieprzowina i knedle są obowiązkowymi punktami w czeskiej karcie. W końcu mięso buduje nasze mięśnie, a węglowodany dodają nam energii. Tak, to miejsce na świecie, gdzie mięsożercy będą mieli raj. Szkoda tylko, że po takim obfitym jedzeniu dzień w dzień zamiast o hasaniu na prawo i lewo, marzy się tylko o pomachaniu Krecikowi, spokoju i drzemce pod kocem.

Knedlíky s gulášem

Czeskie knedle mają tą fantastyczną właściwość, że chłoną sosy jak gąbka. Dlatego też razem z gulaszem tworzą parę doskonałą. Dosłownie w każdym miejscu zjecie to kultowe, acz proste danie.

Smažený sýr, grilovaný kozí sýr

Smażony ser w panierce, bez panierki, grillowany, żółty, kozi, pleśniowy, z frytkami itd. Widok ciągnącego się pod wpływem ciepła sera, bezcenny. Smak równie uzależniający jak trójkąty szczęścia (czytaj pizza). Czesi się nie patyczkują i po prostu lubią tłuste i kaloryczne dania, jeżeli nie z dodatkiem mięsa, to przynajmniej porządnego kawałka sera.

Svařené víno

Nic tak nie rozpala zmarzniętych dłoni i ponoć nawet lodowatego serca jak grzane wino. Czeski grzaniec nie jest tak bogaty w dodatki jak jesteśmy do tego przyzwyczajeni, ale w wielu miejscach, którym się nim raczyłam, był dość słodki i zawsze podawany z plasterkiem cytrusa, a czasem nawet podrasowany dodatkowym trunkiem zwiększającym moc. Jakże wtedy robiło się cieplutko.

Pivo, pivo, dobré pivo

Na sam koniec zostawiłam absolutną wisienkę na torcie – piwo. Nie jest żadnym odkryciem, że Czesi uwielbiają złoty trunek i naprawdę potrafią je ważyć. Mnie osobiście zaskoczyła inna rzecz, gdyż cena piwa 0,5 l w knajpie była zbliżona lub taka sama jak herbaty 0,2 l lub wody 0,5 l (5-7 zł) a na pewno niższa od ceny kawy z mlekiem.

***

Pamiętajcie tylko, żebyście po czeskiej uczcie swoją aktywnością zbili nadwyżkę energetyczną, np. jeżdżąc na nartach czy chodząc po górach. W innym wypadku nie ma zmiłuj – pójdzie w brzuch i uda.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *