Jak ułatwić sobie życie na walizkach?

by Dorota Leszczyńska

Jak ułatwić sobie życie na walizkach?

Doktorat, moja obecna praca, chęć odwiedzenia rodzinnych stron czy poznawania nowych miejsc determinują mnie obecnie do podróżowania i zupełnie nie czuję się tym faktem przytłoczona, bo z natury lubię zmiany. Jednak wielu ludzi mimo, że chciałoby ruszyć się z domu, gdzieś dalej niż do pracy i na dłużej niż na jeden dzień, to czuje wewnętrzny opór przed spakowaniem się i organizacją wyjazdu. Życie na walizkach do najłatwiejszych nie należy, o czym przekonywałam się zawsze, gdy musiałam obmyślać logistyczne i praktyczne rozwiązania związane z przemieszczaniem się w bliższe lub dalsze wyprawy. I muszę przyznać, że poprzednie doświadczenia dwudniowych pobytów kątem u znajomych/rodziny, w hotelu, hostelu, schronisku czy wielokrotnych przeprowadzek nie poszły na marne i pozwoliły mi wypracować mój system organizacyjny, który można by roboczo nazwać „Dorota w locie”. Dlatego chciałabym się z Wami podzielić tym, co mi ułatwia życie na walizkach.

 

Przedstawiam moje rady, aby życie na walizkach stało się łatwiejsze, dzięki wypracowaniu prostych nawyków.

1.

Planuj, by nie tracić czasu ani pieniędzy

Bilety w dłuższe trasy kupuję z wyprzedzeniem przynajmniej kilkudniowym przez Internet i upewniam się, czy muszę je wydrukować. Jeżeli nie, to pobieram bilety ze skrzynki na dysk zarówno na komórkę jak i na notebook (który zawsze zabieram ze sobą jadąc na dłużej niż 1 dzień) – w razie, gdyby rozładował mi się telefon.

Jeżeli znam datę wyjazdu z dużym wyprzedzeniem to oczywiście staram się kupić bilet jak najszybciej, aby skorzystać z promocji i zniżek. Pomocne są porównywarki cen i czasu podróży różnych środków transportu. Nie zapominaj o tym, żeby zwracać jeszcze uwagę na dokładny cel podróży i uwzględnić dodatkowy czas potrzebny na dotarcie tam, np. autobusem.

Gdy pojawiam się w nowym mieście bardzo rzadko korzystam z taksówek, nie tyle ze względów ekonomicznych, co chęci faktycznego poznania miasta. Poruszanie się komunikacją miejską lub pieszo zmusza mnie bowiem do przestudiowania topografii miejsca i zorientowania się w nowym otoczeniu. Dlatego Google Maps czy aplikacja JakDojadę to moim zdaniem podstawowe narzędzia, które mają nas doprowadzić do celu. Warto, abyście wstępnie zapoznali się z mapą danego miasta i lokalizacjami kluczowych miejsc.

Planując podróż oceń realny czas przemieszczania się z punktu A do B, a następnie do C. Zwróć uwagę na to, kiedy zaczyna się dobra hotelowa i czy będziesz mógł zostawić w hotelu/hostelu/schronisku czy innym miejscu swój bagaż. Jeżeli nie, to korzystaj z przechowali bagażu na dworcu, jeżeli noszenie ze sobą ciężkiej torby byłoby zbyt uciążliwe.

Przemyśl też, to kiedy i co będziesz jadł oraz pił. Nie wszytko jest się w stanie zabrać ze sobą, więc zarezerwuj w podróży czas na zakupy lub pójście do restauracji/jadłodajni/baru. Szukanie jedzenia ad hoc w ciemno i na tzw. głodnego generuje zbyt dużo energii i nerwów, poza tym istnieje większe prawdopodobieństwo, że trafi się wtedy na coś słabej jakości lub o wygórowanej cenie.

2.

Miej różnorodny bagaż – walizki, plecaki, torby

Każda podróż jest inna i wymaga zupełnie innego przygotowania, więc z praktycznego punktu widzenia nie opłaca się za każdym razem brać ze sobą wielkiej walizki skoro można spakować się w poręczną torbę lub wygodny plecak, który cały czas można nosić na plecach. Im więcej różnorodnych bagaży jest w Twojej szafie, tym lepiej dla Ciebie. Rzecz jasna wielkość bagażu nie będzie miała zbytniego znaczeni, gdy będziesz podróżował autem, ale czy chce Ci się wyciągać z bagażnika ogromną walizkę, która jest wypełniona zaledwie w 1/3?

3. 

Stwórz wyprawkę ubrań

Na wagę złota są ubrania lekkie, nie zajmujące za dużo miejsca i nie ulegające zbytniemu gnieceniu. Wszystko, co jest najbardziej niewdzięczne do pakowania zakładasz na siebie – gruby sweter, żakiet czy jeansy. To mit, że piżama/koszula nocna musi być skąpa, żeby była lekka i zajmowała mało miejsca. Poza tym bądź realistą i nie zabieraj chociażby 6 bluzek skoro jedziesz na 2-3 dni. Po prostu dobrze się zastanów, co w danym miejscu wypada założyć ze względu na okoliczności czy warunki atmosferyczne.

4.

Pakuj się w saszetki i twórz zbiory

Moja Ciocia śmiała się ostatnio w święta, że w dzieciństwie, gdy dostawałam prezenty pod choinkę, to natychmiast po ich rozpakowaniu, segregowałam je i w ten oto sposób miałam torbę z samymi słodyczami, kolejną z zabawkami, następną z książkami itd. Jak widać ten nawyk został mi do dzisiaj, bo gdy przygotowuję rzeczy do spakowania, to korzystam z przezroczystych saszetek zakupionych w drogerii, aby oddzielnie spakować bieliznę, kosmetyki higieniczne, kosmetyki do makijażu, waluty, kabelki czy biżuterię. Dzięki tej metodzie łatwiej się odnajdziesz w odmętach bagażu i od razu będziesz widział, czy zabrałeś wszystko, co potrzeba.

5. 

Pamiętaj o awaryjnych gadżetach

Absolutnym must have w podróży jest ładowarka lub powerbank, bo w końcu komórka jest naszych głównym kontaktem ze światem, narzędziem dowodzenia (np. finansami), przewodnikiem i miejscem przechowywania istotnych danych. Właśnie dlatego zwracam uwagę na to, by systematycznie ładować mojego powerbanka, który z kolei jest w stanie 3-krotnie naładować moją komórkę. Pilnuję również poziomu baterii w moim podręcznym aparacie cyfrowym. To samo tyczy się notebooka czy tabletu, bo nie zawsze będziesz mógł w stanie podłączyć te urządzenia do zasilania.

Poza elektroniką istotne są również takie prozaiczne gadżety jak składany parasol, rękawiczki, klapki pod prysznic czy kubek termiczny z kawą.

6.

Zaopatrz się w kosmetyki i inne rzeczy w wersji mini

Tą radę głównie kieruję w stronę płci pięknej, które może nie zdają sobie z tego sprawy, ale zaręczam, że przez weekend nie zdążą zbrzydnąć. Jeżeli kobiety nie wklepią w skórę wszystkich specyfików z łazienki, to świat się nie zawali. Dlatego w podróż zabieram jeden krem (na dzień i na noc), a nie chociażby cztery. Ponadto przelewam do przezroczystych pojemników kupionych w drogerii (o pojemności 100 ml) szampon – najlepiej z odżywką, żel do mycia twarzy i mleczko pod prysznic. Zamiast zabierać ze sobą płyn do demakijażu i płatki, pakuję o wiele lżejsze i praktyczniejsze w użyciu chusteczki oczyszczające. W tak przygotowanej na wypadek podróży saszetce z podstawowymi kosmetykami mam jeszcze moją mini pastę i turystyczną szczoteczkę do zębów, bo zdarzało mi się nie zabrać ze sobą elektrycznej szczoteczki i wtedy musiałam tracić czas na miejscu na szukanie sklepu, by mieć czym umyć zęby.

7.

Zabieraj ze sobą lekką książkę albo czytnik eBooków

Książka zdecydowanie okaże się zbyteczna, gdy będziesz prowadził auto albo nie znajdziesz podczas podróży chociażby chwili wytchnienia. Jednak intelektualny pożeracz czasu w postaci książki papierowej lub eBooka, będzie zbawienny w długiej podróży pociągiem lub samolotem. Dzięki temu nie będziesz ospały, znudzony czy zniecierpliwiony. Dodatkowo uczulam zwłaszcza prawników lub podatkowców, by jednak nie zabierali w podróż komentarza do KPC czy ustawy vatowskiej, bo takie wielkie tomiska mogą spokojnie przeczytać przy biurku a nie muszą tego robić na wyjeździe, tylko po to, by dokładać sobie kilogramów dodatkowego bagażu.

8.

Rozpakowuj się od razu po powrocie

Obecnie powyższa rada weszła mi w nawyk i nawet nie wyobrażam sobie, żeby moja torba lub walizka stała w korytarzu i tydzień czekała, aż się za nią zabiorę. W związku z tym, że stworzyłam sobie uporządkowany system pakowania, tym łatwiej jest mi się rozpakować i nie tracić zbytniej energii na tą czynność. Za jednym zamachem możesz, a dla swego dobra nawet powinieneś, również wstawić prawnie, aby nie gromadzić brudnych ubrań, zwłaszcza, gdy w planach masz jeszcze kilka innych wyjazdów. Zaletą rozpakowania się zaraz po powrocie jest to, że przechodzisz bezpośrednio do porządku dziennego, jakbyś w ogóle nigdzie nie wyjeżdżał i mentalnie jesteś w stanie wrócić do rutynowych zajęć. Z mojej perspektywy to jest bardzo ważne, bym ciągłymi zmianami nie rozbijała kluczowych aspektów mego życia. Życie na walizkach nie może wpłynąć na mój sposób odżywiania, cykliczność treningów, odpowiedni sen czy zabierać mi ochotę na inne aktywności.

***

Zdaję sobie sprawę z tego, że powyższe rady wcale nie są niczym nadzwyczajnym, ale prostym uporządkowaniem nie do końca pewnej zmienności, jaką w tym przypadku są wyjazdy w dalsze lub bliższe strony. Wdrażając je w życie uświadomicie sobie, że życie na walizkach wcale nie musi być męczącym przedsięwzięciem, jeżeli tylko potrafimy dostatecznie okiełznać rzeczywistość.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *