10 najgorszych randek

by Dorota Leszczyńska

10 najgorszych randek

Randki powinno się traktować jako świetną okazję to tego, by poznać kogoś nowego i mile spędzić czas. Umawianie się jeszcze nigdy nie było tak proste jak obecnie. Wystarczy mieć dostęp do internetu i zacząć działać. Zdarza się jednak, że spotkania damsko-męskie rozmijają się z naszymi wyobrażeniami i zapadają w naszej pamięci jako te najgorsze, których nie chcielibyśmy już więcej powtarzać, zwłaszcza z tą określoną osobą. Postanowiłam zgromadzić moim zdaniem 10 najgorszych randek, które każdy mógł i powinien przeżyć, aby dzięki temu docenić osobę, która sprawia, że czas i świat podczas spotkania zupełnie nie istnieje.

 

OTO MOJA LISTA 10 NAJGORSZYCH RANDEK

1. Nie ma między Wami „flow”, więc przychodzi krępująca cisza.

Siadacie na przeciwko siebie. Zadajecie sobie standardowe pytania. Zapewne będzie to głównie temat pracy, hobby i planów na najbliższy tydzień. Po chwili jednak dochodzi do Was to, że pytania Wam się kończą, a poza tym jakoś niespecjalnie jesteście zainteresowani drugą osobą. Niby się uśmiechacie, ale każde z Was chciałoby uciec. Po prostu nie ma tego magicznego flow, które wynika z szeregu zmiennych – Waszych osobowości, podobieństw, priorytetów, wartości czy nastroju. Dlatego szukacie pretekstu, by zakończyć mękę. Sprawdza się nagły telefon od przyjaciela, któremu trzeba pomóc, czy migrena niedająca żyć.

2. Nic Was nie łączy i Wy o tym wiecie

Rozmowa jakoś się klei, ale przy każdym kolejnym temacie wychodzi na jaw, że Wasze postrzeganie świata jest zupełnie inne. Jedno kocha podróże i nie usiedzi w jednym miejscu, a drugie zaszyłoby się z książką przy kominku na cały weekend. Co z tego, że się sobie podobacie skoro nie macie choćby jednego, wspólnego punktu zaczepienia. Podczas takiej randki, mentalnie opadają Wam ręce, bo zdajecie sobie sprawę z tego, że ta druga osoba nie jest taka jak Wy. Na kolejną randkę nie ma co liczyć.

3. Telefon staje się ważniejszy

Nie znoszę, gdy ktoś rozmawiając ze mną twarzą w twarz używa bez przerwy swego telefonu, jakby czekał na przeszczep nerki. Właśnie po to chcę się spotkać z żywym człowiekiem, żeby nie musieć toczyć trwających w nieskończoność pisemnych konwersacji, a mieć kontakt z prawdziwymi emocjami jakich nie zapewni choćby najlepiej dobrany GIF czy emotikon. Odkładajmy telefony na bok, by choćby na chwilę się od nich uwolnić. Randka z osobą wpatrzoną w telefon to totalne nieporozumienie i strata czasu.

4. Jedno toczy monolog i mówi wyłącznie o sobie

Pani Smerfetka albo Pan Ważniak koncentrują się wyłącznie na sobie i wpadają w słowotok. W ten sposób nie pozwalają drugiej osobie na wtrącenie chociażby jednego zdania. Może się mylę, ale randka to zdaje się spotkanie dwóch osób, które pragną się nawzajem poznać. Gdyby ktoś chciał posłuchać monologu, to kupiłby bilety do teatru lub audiobook, a nie umawiał się z kimś na kawę.

5. Jedno chce bardzo, a drugie nie bardzo

Wyobraźmy sobie pierwszą randkę, na której jedna osoba (i niekoniecznie musi to być kobieta) wysuwa dalekosiężne plany i żywi od razu nadzieję na związek, ba! małżeństwo, domek z ogródkiem i gromadkę dzieci. Na tego typu randkach jedna strona bardzo mocno naciska na określone działanie, podczas gdy druga strona czuje, że siły i zaangażowanie nie są rozłożone równomiernie. Im większe parcie, tym większy opór. Jak w takim razie to desperackie zachowanie miałoby jeszcze bardziej nie odstraszać potencjalnego kandydata czy kandydatki?

6. Obrażacie siebie nawzajem

W przekomarzaniu się nie ma nic zdrożnego. To czasem bardzo ekscytujące i zabawne, gdy robicie sobie nawzajem docinki, czekając na ripostę. Ale bezczelne obrażenie drugiej osoby i krytyka jej działań, tylko po to by pokazać swoją wyższość, nie należy do działań ani chlubnych ani wprowadzających miły nastrój. Skoro nie umiesz szanować innych, to nie dziw się, że jesteś sam, bo jedyne na kogo możesz liczyć to zakompleksiona ofiara zapatrzona w Ciebie jak w obrazek.

7. Spięcie czuć na kilometr

Ręce się pocą, serce łopoce, a głos zaczyna drżeć, bo w głowie gości pustka. Pół biedy jeżeli to tylko delikatne zdenerwowanie, które pokazuje, że drugiej osobie zależy na tym, by dobrze wypaść. Schody zaczynają się, gdy strach paraliżuje i odbiera przeważającą część funkcji życiowych. Rozmowa staje się sztywna jak wykrochmalony obrus, a chwila milczenia wprowadza większą niepewność niż rzut karny w 90 minucie. Takie randki (zwłaszcza po dłuższym czasie) wspominane są z zażenowaniem, zawstydzeniem lub jako anegdotka o początkującym randkowiczu.

8. Robicie rzeczy, na które nie macie ochoty

Jesz to ciastko, bo przecież tak wypada, albo idziesz na kręgle, choć szczerze ich nie znosisz. W żadnym razie nie masz na to ochoty nawet jeżeli towarzyszy Ci wspaniała osoba. To poświęcenie ma iść w poczet budowania wspólnej przyszłości, ale jak na razie odbiera radość z teraźniejszości. W sumie przystajecie na coś, tylko dlatego, że opakowane jest to w randkę. Pytanie, czy z przyjaciółmi też byście to zrobili? Podwójne standardy się nie sprawdzają, ale pewność czego się chce a czego nie już tak.

9.  Druga strona zupełnie nie słucha

Są dwa ogólne powody, dla których druga strona Cię nie słucha. Po pierwsze może być zbyt skupiona na swojej osobie i swoim świecie. Drugi powód może być trudniejszy do przełknięcia, bo oznacza, że to co mówisz i co sobą reprezentujesz nie jest na tyle interesujące, by ktoś inny chciał się wsłuchać w Twoje słowa. Dlatego też bywało, że ktoś mnie nie słuchał albo ja odpływałam myślami i nie rejestrowałam tego, co się dzieje. Tak czy siak, zdaję sobie sprawę z tego, jak to jest nieprzyjemne uczucie, gdy ktoś tak naprawdę nie poświęca Ci należytej uwagi.

10. Upijacie się, żeby się ośmielić

Pod wpływem alkoholu stajecie się trochę kimś innym, dlatego możecie mieć złudne wrażenie, że się świetnie dogadujecie, macie wiele wspólnych tematów, bawicie się wybornie i śmiejecie się od ucha do ucha z tych samych żartów. Ale jest to iluzja, która pryska z chwilą otrzeźwienia albo przekroczenia alkoholowego Rubikonu. Czyli co, chcecie wcisnąć drugiej osobie iluzję postaci, którą de facto nie jesteście na co dzień? Nie tędy droga. Wychodzę z założenia, że pierwsza randka powinna być na trzeźwo lub ewentualnie z symboliczną lampką wina. Dzięki temu raczej nie obudzicie się ani z kacem fizycznym ani z moralnym.

***

Nie wszystkie randki będą koszmarne, ale też i nie wszystkie będą trafione w dziesiątkę. Bilans może być przeróżny. Jednak ważne, by dawać sobie szansę, próbować się poznawać i umawiać na randki. Jeżeli nie z Tą osobą, to może z kimś innym. W końcu z ewolucyjnego punktu widzenia nie jesteśmy stworzeni do samotności lecz bytowania w stadzie. Najgorsze, co można w takiej sytuacji zrobić, to narzekać na beznadziejność swojego życia prywatnego i nic w tej sprawie nie robić.

Powodzenia!

***

Zdjęcia i fotosy pochodzą z filmu „Planeta singli”, w którym zagrali Agnieszka Więdłocha i Maciej Stuhr.

Źródła zdjęć i fotosów: www.filmweb.pl 

 

Jedna odpowiedź

  1. Emmanuel Macron pisze:

    Każda moja najgorsza randka to była ta bez Pani.

    Pozdrawiam
    Twój EM

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *