#10 trudnych wyborów, przed którymi stale stajemy

by Dorota Leszczyńska

#10 trudnych wyborów, przed którymi stale stajemy

Stoisz na skrzyżowaniu. Masz przed sobą drogowskazy wskazujące dwie drogi. Jedna z nich jest polną ścieżką z uroczymi widokami, na której jednak natrafisz na ostre zakręty, skarpy i piratów drogowych. Druga jest jej przeciwieństwem. Równy asfalt powiedzie Cię na wielopasmowe wiadukty i estakady, dlatego przyda Ci się GPS, samochód z dobrym silnikiem i jeszcze lepsze umiejętności panowania nad kierownicą. Stoisz zatem przed wyborem: czy wybrać pierwszy wariant, który przyniesie Ci wiele radości, zabawy, wrażeń podczas wędrowania czy jednak drugi – przewidywalny, schematyczny, głównie nastawiony na cel Twej tułaczki? Choć nie zadajesz sobie tego pytania nieustannie, to jednak stale podejmujesz mniejsze lub większe decyzje przypominające wybór między jedną a drugą drogą. Każda z nich powiedzie Cię w zupełnie inne miejsce. Wyposaży Cię w inne wspomnienia i umiejętności. Z każdej z nich możesz zawrócić. Bierz jednak pod uwagę, że nie cofniesz czasu ani nie odwrócisz dotychczasowych konsekwencji.

1. Krótkotrwała przyjemność czy długofalowe dobro?

Tabliczka mlecznej czekolady dzisiaj, za to jutro opakowanie lodów, a w kolejnych dniach na szybko fastfoodowy burger z frytkami. Wybierając dzień w dzień te pozorne przyjemności, oddalamy się od tego, czego na pierwszy rzut oka nie widać – zdrowia. Konsekwencji nie widać przez rok, 5 lat, 10 lat, aż pojawiają się (ponoć) nagle ze zdwojoną siłą. Podwyższony cholesterol, nadwaga, miażdżyca, cukrzyca typu II, ryzyko zawału i udaru – te przypadłości nie biorą się z powietrza. Wtedy jakby obuchem w głowę przychodzi otrzeźwienie i rozpoczyna się żmudne leczenie wraz ze zmianą trybu życiu. Zawrócenie z drogi już do tak przyjemnych nie należy.

2. Zaakceptowanie tego, jak jest czy zmiana w życiu?

Pracujesz na stanowisku, którego nienawidzisz. Narzekasz na wszystko co dzieje się na około Ciebie. Nie dostrzegasz żadnych pozytywów ani szans. Ludzie Cię denerwują, ba! cały świat, który podnosi ciśnienie kolejnymi newsami. Jest to idealny przykład na stanie w miejscu – na symbolicznym rozdrożu. Najlepszym rozwiązaniem dla Ciebie byłoby, albo zaakceptowanie rzeczywistości albo podjęcie działania, które odmieni Twego życie, jak znalezienie nowej pracy, porzucenie starych nawyków, odcięcie od wiadomości, które Ciebie nie dotyczą. Obyś tylko nie stał w rozkroki i frustracji przez miesiące, lata, dekady. Szkoda Twego życia.

3. Skupienie na życiu innych czy koncentracja na swoich priorytetach?

Co rano wchodzisz na Pudelka lub innego Kozaczka, aby później przy kawie z koleżankami deliberować o wyborach sercowych celebrytek. Albo spotykasz się z kumplami i obgadujesz każdą eks czy obecną, żeby poczuć się tą lepszą połową. Bywa śmiesznie, a tematów do rozmowy nie ubywa. Tylko suma sumarum rozmowy o dupie Maryni nie wznoszą żadnej wartości w życie Twoje czy innych. Przyjaciele nie znają Cię przez to lepiej, ani Ty nie masz szansy poznać ich opinii poza odpowiedzią: „ładna”/”brzydka”. Mam taką cichą teorię, że osoby pałające się plotkowaniem za plecami innych de facto nie mają swego życia. Tak się bowiem składa, że ludzie koncentrujący się na swoich celach, nie mogą sobie pozwolić na marnowanie swego cennego czasu na jałowe rozmowy. Niech życie Twoje i Twoich bliskich będzie na tyle interesujące, że wciąż będziecie toczyć porywające dyskusje.

4. Poszukiwanie wymówek i winnych czy dostrzeganie szans i podjęcie działania?

Nieszczęścia są na pewno przez tego cholernego pecha, biednych rodziców, wredną Krychę z biustem na wierzchu. W końcu to, co dobre też zawdzięczasz korzystnemu zbiegowi okoliczności, zamiast sobie. I to jest właśnie błąd. Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, na jak wiele rzeczy w swoim życiu masz wpływ. Mityczny pech częściej oznacza brak doświadczenia, roztargnienie i brak autorefleksji. Natomiast dorastanie w biednym domu nie skazuje Cię na niedostatek w dorosłym życiu, wręcz przeciwnie może determinować Cię do zarabiania. A co do wrednej Krychy, co ona Cię obchodzi? Rób swoje i nie dawaj sobą pomiatać. Zobaczysz jak podniesie się Twoja pewność siebie i sprawczość, gdy odkryjesz swoje możliwości.

5. Dążenie do swojej wygranej czy poszukiwanie sprzymierzeńców?

Przyzwyczailiśmy się do gier takich jak Poker, w których jest tylko jeden zwycięzca. Pozostali muszą pogodzić się z przegraną. A co jeżeli powiem, że istnieje gra, w której każdy jest wygranym. Wystarczy rozpocząć rozmowę/negocjacje i być otwartym na potrzeby drugiej strony. O wiele więcej można osiągnąć razem niż przeciwko sobie tracąc wtedy swoje zasoby i energię bezproduktywnie. Palenie mostów zdecydowanie nie jest najlepszą taktyką w świecie, w których wieści rozchodzą się błyskawicznie. Nigdy nie wiesz na kogo trafisz w przyszłości, więc nie szukaj wrogów lecz sprzymierzeńców.

6. Gromadzenie rzeczy czy kolekcjonowanie wspomnień i nabywanie umiejętności?

Ludzie dzielą się na tych, którzy czerpią radość z posiadania rzeczy i na tych, których uszczęśliwiają ulotne wrażenia. Wiem, że jest to daleko idąca kategoryzacja, lecz jakże powszechna. Materializm jednak cieszy do pewnego momentu. Odczuwamy ogromną różnicę przesiadając się ze starej Skody do Jagura F-Pace. Natomiast gdy przyzwyczaimy się do luksusu, to nie poraża on nas na tyle, by się nim zachwycać. Wtedy to właśnie odkrywanie świata na nowo i szlifowania nowych umiejętności sprawia, że rozkwitamy. Budowanie niezapomnianych wspomnień zmusza nas również do wychodzenia ze strefy komfortu. Dzięki czemu to nie rzeczy podbudowują nasze poczucie wartości lecz doświadczenia.

7. Otaczanie się przegranymi czy osobami biorącymi odpowiedzialność za swoje życie?

Wśród przegranych czujesz się bezpiecznie. Nie musisz się starać, po prostu równasz do nisko zawieszonej poprzeczki. Jednak jest jeszcze druga strona medalu posiadania biernych przyjaciół, a mianowicie stagnacja i ściąganie Ciebie w dół. Wzięcie odpowiedzialności za swoje życie, stawanie czoła problemom i wyzwaniom nie należy do zadań łatwych, aczkolwiek w sprzyjającym środowisku i wśród osób zaangażowanych ta sztuka jest prostsza. Dostaniesz czasem pochwałę a czasem mobilizującego kopniaka, ale na pewno nie po to byś rezygnował ze swoich marzeń i celów, tylko wziął się w garść.

8. Ignorowanie problemów czy stawanie twarzą w twarz z rzeczywistością?

Posprzątałeś i zamiotłeś pod dywan problemy w związku. Po kłótni były ciche dni i znowu przyszła proza życia. Kolejne spięcie i schemat się powtarza, a pod dywanem rośnie góra cuchnących śmieci. Nie zauważacie, że coraz bardziej się od siebie oddalacie. Przestajecie ze sobą rozmawiać i zachowujecie się jak współlokatorzy. Każde z Was poszukuje pocieszenia poza murami domu. I tak trwacie w kłamstwie, ignorując rzeczywistość. Uciekanie przed bolesnymi i niewygodnymi sytuacjami, mści się na nas samych. Ignorowanie i ucieczka stwarza tylko iluzję, że jest porządku.

9. Nieryzykowanie z obawy przed porażką czy podejmowanie wyzwania?

Mawia się, że kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Brzmi to, tak jakby chodziło o obrabowanie banku. Jednak na co dzień zdarza się, że strach odbiera nam odwagę, by pójść do szefa po zasłużoną podwyżkę albo zaczepić atrakcyjną dziewczynę na ulicy. Możesz szukać wymówek i wmawiać sobie, że i tak Ci się nie uda, ale właściwy wynik przyniesie dopiero podjęcie rękawicy. Nie łudź się, że manna spadnie Ci z nieba, a nieznajoma dziewczyna nagle stanie się Twoją żoną. Próbuj!

10. Tylko pozytywne emocje czy szczerość ze sobą i z innymi?

„Zabawa, zabawa, bo wszyscy umrzemy” – można by przeczytać w opisie na Tinderze. I trochę nasze pokolenie idzie tym nurtem wiecznej imprezy, podczas której robi się słitfotki trafiające później do sieci, odurza się używkami i kocha do momentu, gdy przestaje być to wygodne, czyli do pierwszych promieni słońca. Życie nie składa się jedynie z pozytywnych emocji i nieustannej hossy. Szczerość z innymi jest trudna, bo wielu nie będzie chciało Cię słuchać i zignoruje Twoje niekomfortowe opinie. Szukaj jednak takich, dla których będzie to wartość i wśród których będziesz w zgodzie sam ze sobą. Co to daje? Spokój, poczucie zrozumienia i akceptacji mimo wszystko.


Zdjęcia i fotosy pochodzą z filmu „Przyjaźń czy kochanie”, w którym zagrała Kate Beckinsale.

Źródło zdjęć i fotosów: www.filmweb.pl

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *